Organizatorzy Pucharu Świata w skokach w Zakopanem nie mogą dotrzymać umowy sponsorskiej z bukmacherami. Zawarli ją przed wejściem ustawy hazardowej, ale teraz, gdy ustawa obowiązuje, nie wolno jej łamać. Ścigać ich za to może ... Izba Celna.

Od pierwszego stycznia 2010 roku, zgodnie z zapisami ustawy o grach hazardowych, firmy oferujące internetowe zakłady bukmacherskie nie mogą być m. in. sponsorami imprez sportowych. Tymczasem przed wejściem w życie owej ustawy organizator konkursów Pucharu Świata w Zakopanem podpisał umowę sponsorską z firmą bukmacherską Bet-at-home. Jakie mogą być tego konsekwencje, opowiedział w rozmowie z Radiem Tok Sport rzecznik Izby Celnej w Krakowie, Tomasz Kierski. Dlaczego to właśnie Izba Celna zajmuje się egzekwowaniem przepisów dotyczących reklamowania internetowych zakładów bukmacherskich? - Wynika to z uprawnień, jakie daje nam ustawa o służbie celnej. W myśl ustawy całość zagadnień dotycząca gier i zakładów wzajemnych została przyporządkowana jednej administracji, w tym przypadku administracji celnej - mówi.

Czy firma Bet-at-home może być sponsorem takiej imprezy jak konkurs skoków narciarskich w Zakopanem? - Moja opinia nie może się oczywiście różnić od opinii ministerstwa finansów. Wszystko wskazuje na to, że firma ta, organizująca internetowe zakładu bukmacherskie, nie może być sponsorem imprezy sportowej. My jesteśmy już organem, który egzekwuje prawo. Jednak jest to prawdą, że umowy sponsorskie podpisuje się znacznie wcześniej, gdy ta ustawa w tym brzmieniu jeszcze nie funkcjonowała. Trudno jednak, by ustalano przepisy pod katem jakiejś grupy sponsorów. Ustawa funkcjonuje od pierwszego stycznia. Sponsorzy, organizatorzy muszą się do obowiązujących przepisów dostosować - stwierdza Kierski.

Organizatorzy Pucharu Świata musieliby w tej sytuacji wycofać się z umowy, która najpewniej jest obwarowana pewnego rodzaju karami. - My jesteśmy służbą, która musi stać na straży przestrzegania tych przepisów, choć oczywiście zdaję sobie sprawę, że może to powodować problemy finansowe organizatorów takiego konkursu - przyznaje rzecznik Izby. Przypomina jednak, że np. kluby piłkarskiej Ekstraklasy, takie jak Lech czy Wisła powzięły już pewne kroki, by dostosować się do przepisów ustawy. Kluby te podpisały wcześniej umowy sponsorskie z firmami oferującymi internetowe zakłady bukmacherskie. Po pierwszym stycznia nazwy kontrowersyjnych sponsorów zniknęły jednak z oficjalnych stron i koszulek piłkarzy. - Skoro są podmioty, które potrafią się dostosować do przepisów obowiązującej ustawy, to należy oczekiwać również od organizatorów bardzo poważnych zawodów, czyli Pucharu Świata, żeby postępowali zgodnie z zapisami ustawy. Zobaczymy, czy w Zakopanem rzeczywiście pojawią się te kontrowersyjne reklamy - podsumowuje Kierski.

Podczas transmisji meczu reprezentacji Polski piłkarzy ręcznych, rozgrywanego w Austrii, było jednak wyraźnie widać reklamy Bet-at-home. - To są przepisy obowiązujące na terenie Austrii. My mówimy o przepisach, jakie obowiązują w Polsce. Nie mogę się też odnosić do tego, czy firmy zamierzają ewentualnie takie przepisy omijać i w jaki sposób - uciął rzecznik.

Czy ze strony organizatorów Pucharu Świata nastąpiła próba skontaktowania się z Izbą Celną i wypracowania kompromisu, lub zasięgnięcia informacji? - Z tego, co wiem, ani do dyrekcji Izby Celnej w Krakowie, ani w Nowym Targu, nikt z przedstawicieli komitetu organizacyjnego zawodów, ani firmy bukmacherskiej się nie zgłosił, ani z pytaniami, ani z informacją - oświadczył rzecznik urzędu. - Posiadamy uprawnienia do tego, żeby zebrać materiał dowodowy. Jeżeli zebrany materiał pozwoli na stwierdzenie, ze nastąpiło naruszenie przepisów ustawy, to zostanie wszczęte postępowanie. Taki czyn jest oczywiście karalny. Osoba, która wbrew przepisom ustawy zleca bądź prowadzi reklamę, podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych. O faktycznej wysokości kary decyduje sąd - zapowiada.

Rzecznik Pucharu Świata, Czesław Fluder zapewnił, że organizatorzy mimo wszystko poradzą sobie z tym problemem.