Dzisiaj po śniadaniu piłkarska reprezentacja Polski pożegnała Wronki i udała się na poznańskie lotnisko Ławica. O godzinie 12.20 ekipa pod wodzą prezesa Grzegorza Laty odleciała samolotem czarterowym do Pragi i po krótkim locie wylądowała w stolicy Czech.

Największym zainteresowaniem miejscowych dziennikarzy cieszył się trener Stefan Majewski. - Interesuje nas tylko zwycięstwo, bowiem każdy inny wynik eliminuje nas z walki o awans. Jeśli chodzi o skład, to mam tylko jedną wątpliwość w linii defensywnej, a zapewne rozwiąże ją wieczorny trening na obiekcie Sparty. Personaliów nie podam, bowiem trzymam się zasady, że pierwsi dowiadują się zainteresowani na odprawie - powiedział selekcjoner.

Majewski przyznał jednak, że na spotkanie z Czechami Polacy wyjdą z dwoma napastnikami w składzie. - Chcę postawić na dwóch atakujących, którzy zagrają obok siebie. Musi być jednak wymienność pozycji, choć wszystko zależy od zadań, jakie się wyznaczy zawodnikom. My chcemy postawić na dwóch napastników, a za ich plecami na ofensywnego pomocnika - stwierdził. - Jeśli chodzi o bramkę od początku nie miałem wątpliwości.

Trener Polaków przyznał, że bardzo docenia sobotnich rywali. - Czesi mają wiele indywidualności i świetnych piłkarzy, którzy pełnią ważniejszą rolę w swoich klubach niż Polacy. Piłka to jednak gra zespołowa i dlatego mogę mieć nadzieję, że wypadniemy tutaj dobrze - zakończył.

Mecz eliminacyjny MŚ 2010 Czechy - Polska rozpocznie się w sobotę o godz. 20.30. Bezpośrednią transmisję przeprowadzi TVP 1.

14:10, aktualizacja 18:10