- Gdy już w 10 minucie strzeliliśmy gola, to niepotrzebnie poluzowaliśmy. Ale przede wszystkim liczy się awans i wynik - przyznał Robert Maskaant po wygranej Wisły Kraków z Dolcanem w Ząbkach w 1/16 finału Pucharu Polski.

- Bardzo trudno gra się na takim boisku. O, proszę jaka długa jest trawa. Na tym w ogóle grać się nie powinno - mówił holenderski trener pokazując wyrwane przez siebie z boiska źdźbło trawy około 40-centymetrowej długości.

- Próbowałem dziś nowych graczy, a w takich przypadkach nie wszystko wychodzi, bo zespół jeszcze nie jest zgrany. Nie było dziś łatwo, gospodarzom bardzo zależało na jak najlepszym wyniku z tak renomowanym rywalem jak Wisła. Naszym celem numer jeden na ten sezon jest oczywiście mistrzostwo. Ale Puchar Polski także się liczy. Ważne, że pierwszy krok został zrobiony - mówił Maskaant na konferencji prasowej zorganizowanej pod niewielkim namiotem, praktycznie na świeżym powietrzu.