Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Puchar Polski > Wiadomości Puchar Polski
Kasperczak: Cudów nie wymyślimy2010-03-24 00:13:00

- Rzadko się zdarza, by stracić gola w 40. sekundzie, a po 10 minutach przegrywać już 0-2. Nikt się tego nie spodziewał - przyznał trener Wisły, Henryk Kasperczak, po przegranym dwumeczu z Lechią Gdańsk i odpadnięciu z Remes Pucharu Polski.


- Analiza będzie smutna. Myślałem, że po sobotnim meczu zawodnicy pokażą się z lepszej strony. Niestety, zobaczyliśmy dziurawą obronę, szukanie spalonego spowodowało, że szybko straciliśmy bramki - ocenił trener Wisły.

- Cudów nie wymyślimy. Gramy często, w sobotę kolejny mecz. Jednak przygotowanie fizyczne to jedno, ale technicznie też wypadliśmy bardzo słabo. Za dużo było strat i niecelnych podań, a to powodowało, że to my musieliśmy biegać za piłką, a nie przeciwnik - tłumaczył przyczyny porażki Kasperczak.

- Lechia to drużyna solidna, dobrze zorganizowana. Ten zespół zrobił duże postępy w porównaniu do poprzedniego sezonu - chwalił rywali szkoleniowiec Białej Gwiazdy. - U nas było dużo zmian w porównaniu do sobotniego spotkania, ale nie wszyscy pokazali się z dobrej strony. Myślałem, że po zdobytej bramce moi zawodnicy zareagują, tak się nie stało. Zaprezentowaliśmy się słabiej kolektywnie, ale to wynikało ze słabej gry indywidualnej.

Kafarski: Dwie szybko strzelone bramki ustawiły mecz

- Ten mecz ułożył się dla nas najlepiej jak mógł - przyznał trener Lechii Gdańsk, Tomasz Kafarski, po zwycięstwie 3-1 nad ekipą Wisły Kraków w Remes Pucharze Polski.

- Dwie szybko strzelone bramki ustawiły to spotkanie - nie krył Kafarski. Lechia zdobyła pierwszego gola już po 40 sekundach od pierwszego gwizdka sędziego i totalnie zaskoczyła Białą Gwiazdę.

W zespole Wisły nie mogli zagrać podstawowi stoperzy, Marcelo i Arkadiusz Głowacki, którzy pauzowali ze względu na kartki. Efekt był taki, że piłkarze Lechii robili z defensywą mistrzów Polski co chcieli. - Zamierzaliśmy wykorzystać brak dwóch najlepszych piłkarzy rywala. Udało nam się to. Później wkradło się trochę nieporadności, ale bramka na 3-1 już uspokoiła grę. Jesteśmy szczęśliwi, że udało nam się tak zareagować po tym przegranym sobotnim meczu ligowym - podkreślał Kafarski.

ASInfo / wislakrakow.com

 

Aktualizacja 00:57


kasperczaka.jpg



więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty