W Beskidzie Andrychów od 4 stycznia rozpoczęły się przygotowania do wiosny w III lidze, w której jest beniaminkiem.

- Rozpoczęliśmy szybko z dwóch powodów - rozpoczyna Mirosław Kmieć, trener Beskidu. - Już w trzecim tygodniu listopada wzięliśmy całkowity rozbrat z treningiem, więc nie chciałem dopuścić, by chłopcy jakoś znacząco przybrali na wadze, a poza tym, na trzeci weekend stycznia mamy zaplanowany tradycyjny wyjazd do Austrii, więc chcieliśmy do tej prestiżowej dla nas imprezy przystąpić w treningu, a - póki co - z przyjemnością wystartujemy w najbliższy weekend w turnieju o puchar prezesa okręgowej centrali w Krakowie - dodaje.

W zespole nie doszło do żadnym zmian kadrowych. - Jest nas mało, ale siła w nas, czego dowiedliśmy w rundzie jesiennej - podkreśla andrychowski szkoleniowiec.

W grafiku sparingów Beskidu zaszły małe korekty. Wcześniej trener Kmieć zaplanował mecze tylko w soboty, uznając, że czas skończyć z graniem spotkań kontrolnych co trzy dni, bo potem takim samym systemem trzeba walczyć w lidze. - Jednak dojdą mi dwa mecze w środy, a rozegramy je na obozie, który zaliczymy w ośrodku Czarny Groń - zdradza szkoleniowiec. - Wtedy możemy je zagrać, gdy będę miał do dyspozycji całą drużynę. W innym terminie granie meczów w połowie tygodnia nie miałoby sensu, bo piłkarze biegliby na ich rozegranie z pracy czy ze szkoły. W trakcie obozu zagramy z Grunwaldem Ruda Śląska, to 27 stycznia oraz z libiąską Janiną 3 lutego - dodaje.

Okres gier kontrolnych Beskid rozpocznie 30 stycznia z drugoligowym Przebojem Wolbrom. - Wszystkie mecze zagramy na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Katowicach - zdradza trener.
ADI