Wydział Gier MZPN nie rozpatrzył dziś wniosków 11 piłkarzy III-ligowego Hutnika Kraków, którzy zwrócili się o rozwiązanie kontraktów z niepłacącym im klubem. - Zajmiemy się sprawą 14 stycznia - powiedział nam sekretarz Wydziału Gier MZPN Stefan Komendołowicz.

W sprawie pojawiły się nowe okoliczności. Dziś grupa piłkarzy, która chce rozwiązania kontraktów, złożyła w klubie wezwania do zapłaty zaległych pieniędzy. To konieczny do spełnienia warunek, by uruchomiona została procedura rozwiązywania umów. Gdyby nie została dopełniona,  MZPN nie mógłby wszcząć swojego postępowania ze względu na niedopełnienie wymagań PZPN w takich sytuacjach.

Wezwane do zapłaty władze Hutnika mają teraz czas na spłatę wszystkich długów. Tylko tak wydaje się możliwy inny scenariusz niż przychylenie się przez Małopolski Związek do wniosków zawodników.

Inna droga władz hutniczej spółki to gra na zwłokę, dotąd na Suchych Stawach skutecznie uprawiana. Zresztą nieoficjalnie wiemy, że niektórzy działacze Hutnika wystąpili do MZPN z zastrzeżeniami, że sprawą piłkarzy,  którzy chcą rozwiązać umowy, zajmuje się zbyt pośpiesznie...

Piłkarzom  musi się śpieszyć. Jeśli chcą znaleźć nowe kluby, już powinni co najmniej przechodzić testy, a bez zgody Hutnika przy ważnych kontraktach nie  mogą. Musieliby wystąpić o pisemną zgodę klubu na trenowanie w innym. Na razie - według naszych informacji - nikt o taką zgodę nie wystąpił. Trenowanie poza klubem bez jego pozwolenia, mogłoby skutkować dyskwalifikacją.