W sobotnim spotkaniu trzecioligowców - rozegranym na boisku krakowskiego Nadwiślanu - lepszy był ten z Wieliczki. - Bo rywale umieli wykorzystać nasze błędy - ocenił Jarosław Rak, trener Przeboju. - Lepiej, że chłopcy popełniają je teraz niż mieliby to potem robić w lidze.

Górnik Wieliczka - Przebój Wolbrom 3-1 (1-1)

0-1 Mazela 28

1-1 Skiba 42

2-1 Skiba 49

3-1 Nowak 86 (karny)

GÓRNIK: Wygaś - Magiera, Zawartka (46 Bułat), Ł. Domoń, Łyduch - Kagize, Dziedzic, Górecki (60 Zadencki), Nędza - Nowak, Skiba.

PRZEBÓJ: Palczewski (46 Siudut) - Hrvat, Łapuszek (46 Duda), Kiczyński (46 Ochman), Derejczyk (46 Jarosz) - Spurna (60 Osuch), Otuata (46 Guja), Karpiński, Wiśniewski (46 Cupiał) - Mazela (60 Żmudka), Pindiur (46 Burzyński).

W Wolbromiu wystąpił awizowany kilka tygodni temu 18-letni Bośniak Ibrahim Hrvat, który poprzednio występował w FK Sarajewo. - Zameldował się u nas w środę, a w sobotę miał okazję do debiutu. Widać, że mimo młodego wieku, wiele potrafi, bo przecież występował w swoim kraju w ekstraklasie - podkreślił wolbromski szkoleniowiec.

Zadowolony z wyniku był trener wieliczan Jacek Mróz. - Pewnie, że wyniki sparingów są sprawą drugorzędną, ale wygraliśmy w mocno okrojonym składzie - zwraca uwagę szkoleniowiec. - Kilku zawodników zatrzymały kontuzje, choroby lub sprawy osobiste.

Z kolei w Górniku pojawił się bramkarz Bartłomiej Wygaś, który poprzednio był w Brzesku. Trener chciałby go mieć w składzie. Przeciwko Przebojowi nie mógł skorzystać z innego golkipera, Pawła Nowickiego, który ostatnio był związany z Lotnikiem Kryspinów. - Mieliśmy wybiegać mecz na sto procent i to nam się udało - podkreśla Jacek Mróz. - Przed rundą rewanżową musimy uporządkować sprawy klubowe, bo może być nawet tak, że wiosną będziemy musieli się tułać po obcych boiskach, bo nie stać nas na płacenie za jego wynajem takich stawek, jakich żąda od nas kopalnia. Wystosowaliśmy do jej władz prośbę o spojrzenie na klub przychylniejszym okiem i czekamy, co z tego wyniknie - kończy trener wieliczan.

(kamil)