- Sądząc po sytuacjach strzeleckich, sprawiedliwy byłby remis. Ale futbol bywa okrutny, o czym niedawno przekonaliśmy się w Nowym Wiśniczu i dzisiaj. Trzeba strzelać. No i nie tracić bramek... powiedział trener Górnika, Jacek Mróz. - Pierwsi mieliśmy okazję, ale po zagraniu Obrzuta Zadencki nie zdołał skierować piłki do siatki. Na dodatek dostał żółtą kartkę, zresztą słusznie. Później Dalin, który w pierwszej połowie bardzo groźnie kontratakował, objął prowadzenie po strzale Kałata. Jeszcze do pauzy Juszczyk sfaulował Michała Góreckiego i goście mieli karnego. Juszczyk jednak zrehabilitował się, broniąc strzał Kęska. Po przerwie były sposobności do uratowania remisu. Dwa razy strzelał z wolnego Zajda, raz trafiając w poprzeczkę. Ponadto przed szansami stawali Łukasz Domoń i Obrzut. Teraz czeka nas wyjazdowy „mecz o sześć punktów” z Kmitą Zabierzów.

- Jestem szczęśliwy, bo kontynuujemy zwycięską passę. Kałat strzelił z dystansu efektownego gola. Po przerwie już nie stworzyliśmy stuprocentowych okazji, choć kilka akcji rozwijało się nader ciekawie. Ale bez postawienia kropki nad „i”. Teraz czekamy na podjęcie Naprzodu Jędrzejów - awizuje środowy mecz trener Dalinu, Robert Nowak.

Wiadomo już, że zaległy mecz Dalinu z Unią Tarnów (z pierwszej kolejki) odbędzie się w Myślenicach 22 września.