Kiosk
- Rozmowa z Moniką Kobylińską
- PIŁKA RĘCZNA. Biało-czerwoni bohaterami transferów
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- Adam Sokołowski po raz 28. mistrzem Polski kibiców sportowych
- 48. MP Kibiców Sportowych już w sobotę w Gostyniu
- Ćwierćwiecze super kibica Stanisława Sienkiewicza
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych: pytania i odpowiedzi
- Adam Sokołowski Mistrzem Mistrzów, podziękowania dla Stanisława Sienkiewicza
- 48. Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych - Gostyń 2025, eliminacje cd.
- OMNIBUS SPORTOWY. Kolejny triumf Adama Sokołowskiego
- 48. Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych - Gostyń 2025
Tuchovia Tuchów - Wolania Wola Rzędzińska 1-1 (0-0)
1-0 Płuciennik 78
1-1 Niewola 90
Sędziowali: Tomasz Kita oraz Krzysztof Pietras, Grzegorz Migdal (Brzesko). Żółte kartki: Brożek 45+, Ustianowski 87, Czyż 87.
TUCHOVIA: Żydowski - Grzebień (62 Karwacki), Niewola, Różycki, Masłoń - Stec, Czyż, Ustianowski, Miśtak (70 Bielak) - Stachoń (81 Okaz), Jamka (81 Wiśniowski).
WOLANIA: Mikrut- Malec, Gąsior, Roik- Tadel, Adamowski, Kozioł (8 Płuciennik), Czarnik (68 Konieczny) - Jasiak, Brożek.
Sądząc po różnicy, jaka dzieli w tabeli obydwie drużyny, można było spodziewać się spacerku dla podopiecznych trenera Ciochonia. Nic bardziej mylnego… Od początku piłkarze Tuchovii twardą grą dali do zrozumienia, że u siebie tanio skóry nie sprzedadzą.
Jak wiele dla drużyny z Woli Rzędzińskiej znaczy jej kapitan Jarosław Kozioł można było się przekonać w Tuchowie. Już w 8 minucie, po starciu z Bartoszem Grzebieniem, pomocnik gości uległ kontuzji i zmienił go Płuciennik. – Ta kontuzja skomplikowała nam grę. Nie mogliśmy się pozbierać aż do końca połowy – przyznał trener Wolanii.
Rzeczywiście klarownych sytuacji na początku meczu w wykonaniu piłkarzy z Woli Rzędzińskiej było jak na lekarstwo. Dopiero w 29 minucie po długim dośrodkowaniu Gąsiora, główkował Płuciennik, lecz zbyt słabo, by zaskoczyć Żydowskiego. Już dużo mniej do szczęścia brakowało po strzale Brożka z 32 minuty. Napastnik Wolanii mocno kopnął piłkę, a ta o centymetry minęła bramkę. W tej sytuacji bramkarz gospodarzy mógł tyko bezradnie śledzić jej lot wzrokiem. Już w doliczonym czasie gry, po dośrodkowaniu rzutu rożnego, z piłką minął się Żydowski, lecz interweniując na raty wyszedł z tej opresji obronną ręką.
Tuchowianie najczęściej zagrażali bramce gości po stałych fragmentach gry. Tak było w 25 minucie po mocnym strzale Steca. Silnie bita piłka leciała w światło bramki, lecz dobrze ustawieni obrońcy zdołali ją zablokować. Na osiem minut przed końcem połowy, po wrzucie piłki z autu przez tego samego zawodnika, lot piłki przedłużył Jamka, lecz pomimo gapiostwa obrońców Wolanii nie znalazł się nikt by sfinalizować tę akcję.
Niewątpliwie na miano najniebezpieczniejszego zawodnika drużyny przyjezdnej zasługiwał Brożek. Tuż przed gwizdkiem obwieszczającym przerwę, po indywidualnej akcji, został sfaulowany przed narożnikiem pola karnego Tuchovii. Do rzutu wolnego podszedł sam poszkodowany. Strzelał z ostrego kąta, a i tak zmusił bramkarza do najwyższego wysiłku, mógł tylko piąstkować piłkę.
Od początku drugiej połowy przeważała i prowadziła grę Wolania. W 52. minucie po strzale ich etatowego wykonawcy, czyli Brożka, po raz kolejny do piąstkowania zmuszony zastał golkiper gospodarzy.
Po odparciu początkowego naporu gości, do głosu doszli tuchowianie. Najpierw w 60. minucie, po rzucie wolnym, z 30 metrów groźnie strzelał Stec. Następnie ten sam zawodnik, po indywidualnym rajdzie z prawej strony celnie dośrodkował do Miślaka. Ten strącił piłkę do środka, gdzie obrońcy gości zażegnali niebezpieczeństwo. W tym fragmencie gry Tuchovia osiągnęła znaczną przewagę. Gdy się wydawało, że w kolejnej akcji udokumentuje je trafieniem, po błędzie, zarówno obrony jak i bramkarza prowadzenie zdobyli piłkarze Wolanii. Akcję zapoczątkował Płuciennik, zagrywając do Jasiaka, ten nie przestraszył się niezdecydowanie wychodzącego Żydowskiego, posłał piłkę wzdłuż linii końcowej i to co rozpoczął, sfinalizował Płuciennik.
Na taki obrót spraw błyskawicznie zareagował trener Roman Ciochoń. Wprowadził dwóch nowych zawodników i zarządził zamianę ustawienia oraz przesunięcie do ataku rosłego Niewoli. Jak pokazały późniejsze minuty pokerowa zagrywka okazała się strzałem w dziesiątkę. W ostatniej minucie meczu, po długim podaniu z prawej strony od Steca, piłki nie opanował Mikrut. Futbolówka odbiła się tak niefortunnie, że spadła na klatkę skaczącego do niej Niewoli i wylądowała w siatce. - Trzeba mieć szczęście, znając zawodników, obserwując ich na treningach, wiedziałem ze Mateusz Niewola potrafi strzelić głową. Co nam w tamtej sytuacji pozostało? Można było przegrać 0-2, jednak ruch się udał i można się cieszyć - skomentował te sytuację uradowany szkoleniowiec gospodarzy.
Do ostatniego gwizdka desperacko atakowali przyjezdni, lecz wynik nie uległ zmianie.
Po meczu trenerzy powiedzieli:
Leszek Kraczkiewicz, Tuchovia:
- Dzisiaj mecz był słaby, na remis, typowo świąteczny. Wiąże się to z kilkoma rzeczami. Kilku zawodników nie trenowało, dwóch jest kontuzjowanych, nastąpiły zmiany spowodowane kłopotami kadrowymi. Przed meczem mówiliśmy sobie w szatni, że tu może zdecydować tylko jedna bramka. To są święta, każdy myślami już jest z rodziną. Moim zdaniem nie powinno się grać w świąteczną sobotę. Zobaczymy co dalej, bo mamy duże kłopoty kadrowe, znów dwóch zawodników odpadło. Są zmartwienia, ale teraz trzeba świętować.
Roman Ciochoń, Wolania:
- Strata dwóch punktów w takim meczu to dla nas bolesna sytuacja. Strata bramki w końcówce meczu, gdy przeciwnik nie stwarza sobie sytuacji, tylko indywidualny błąd popełnia bramkarz, to boli podwójnie.
Piotr Szczurek
WIADOMOŚCI
- Miechów: Awans Pogoni
- PP Kraków: Atrakcyjni oldboje
- Na Młodą Wisłę bezpłatnie
- Bronowianka poszukuje piłkarzy
- Puchar Polski: Oldboje Wisły wcale nie tacy oldboje!
- Grzegórzecki zaprasza na treningi
- Turbacz grał z Pcimianką
- Dziś sparing Hutnika z Janiną
- Powołania dla juniorów Wisły
- Piast Wołowice pierwszym finalistą Pucharu Starosty Krakowskiego
- Kaszowianka zdobyła Miechów
- Garbarnia - Świt w blasku jupiterów
- Orliki i żaki w nowy sezonie - kto z kim
- Kto zagra w krakowskich ligach juniorów, kiedy terminarze?
- Puchar Polski Kraków: 14 meczów w weekend (AKTUALIZACJA)
- Tomasz Siemieniec już oficjalnie w Cracovii, zastąpi Macieja Madeję
- Piątka 15-latków na konsultację
- A klasa krakowska startuje 13 sierpnia
- Zwycięski finisz Młodej Wisły z IV-ligowcem
- Andrzej Kucharczyk trenerem Proszowianki
- Z Wisły via Okocimski do Piasta
- Dwaj wiślacy wypożyczeni
- Czterech piłkarzy żegna się z Limanovią
- Świeca trenerem KS Tymbark, Burliga odszedł
- Pogoń Miechów ma nowego prezesa
- Lotnik wygrał z Garbarnią
- Limanovia sprawiła niespodziankę w Pucharze Polski, Puszcza też gra dalej (video)
- PSK: Wszyscy są już finalistami
- Wisła lepsza w sparingu od Garbarni (galeria)
- Dwóch piłkarzy na testach w Cracovii
- Robert Maaskant: Był dym, ale nie ogień
- Rezerwowy dał Okocimskiemu awans w Pucharze Polski
- Wisła nazajutrz po meczu ze Skonto zagra z Garbarnią
- Artur Gaweł nowym trenerem Zelkowa
- Zelków zaprasza piłkarzy
- Urbański i Baliga definitywnie w Brzesku
- Inauguracja MLJM - w Limanowej
- Inauguracja MLJS - w Oświęcimiu
- SPORT TRANSFER zamontował kabiny na stadionie Wisły
- Marcin Dudziński w Sparcie Kazimierza Wielka
- PSK: Jutrzenka męczyła się w Rudawie
- Jutrzenka mistrzem gminy Wielka Wieś
- Kto mistrzem powiatu miechowskiego?
- Łukasz Skrzyński w Zawiszy Bydgoszcz
- Pierwszy sparing Pogoni Miechów i Zieleńczanki
- Czarni Staniątki wygrywają z IV-ligowcem
- PSK: Uwaga na Juvenię
- Limanovia Szubryt chce zawojować III ligę, mocne nazwiska w składzie
- Zmiany kadrowe w Hutniku
- Puchar wójta gminy Liszki: Kwartet pretendentów
starsze wiadomości >>>