Karpaty Krosno - Victoria Kraków 3-2 (3-0)

Bramki dla Karpat: Buczek 34, Buczek 36, Szymański 40.

Karpaty: Hajduk, Śliwa, Łukaczyński (46 Gonet), Włodarski (46 Moroń), Sico (46 Kijowski), Majcher (46 Rachwał), Mroczka (46 Fydrych), Drąg (46 Sedlaczek), Buczek (46 Sienicki), Szymański (46 Koncewicz).
Victoria: Ślusarczyk (55 Torba) - Michalik (60 Jernajczyk), J. Jatczak  (40 D. Jatczak), Lechowski, Chudy, Krampus, Urbański (60 Rapta), Glazar, Stanek (60 Mucha), Kwieciński, Rapacz (60 Szostak).

Na zaproszenie Tomasza Wacka, trenera III-ligowych Karpat Krosno, B-klasowa Victoria Kraków udała się na sparing do Krosna. Wacek właśnie z Victorii przeniósł się do Krosna, a jego były zespół, prowadzony teraz przez Tomasza Sasnala, zaprezentował się na Podkarpaciu z jak najlpeszej strony. Nie widać było aż pięciu klas różnicy między rywalami, choć pierwsza połowa skończyła się prowadzeniem III-ligowców 3-0. Ale przez ponad pół godziny utrzymywał się wynik bezbramkowy. Pierwsza bramka padła po błedzie krakowian, ich obrońca tak niefortunnie podawał piłkę głową do bramkarza, że ta go minęła i napastnik Karpat mógł trafić do pustej bramki. Po chwili padła druga bramka, Szymański zagrał prostopadłą piłkę do Buczka, a ten w sytuacji sam na sam strzelił nie do obrony. W 40 minucie Szymański otrzymał prostopadłe podanie i się nie pomylił podwyższając na 3:-0.

Po przerwie obaj trenerzy dokonali  zmian w składach. Goście zaczęli od pięknej bramki zdobytej strzałem z ponad 30 metrów. Drugiego gola Victoria zdobyła, gdy jeden z jej piłkarzy wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem.
W drużynie Victorii  wystąpił były zawodnik Karpat Mateusz Glazar, który obecnie przebywa w Krakowie, a na boisko wraca po kontuzji.

ST/ksvictoria.pl/karpatykrosno.net