Dzisiaj na lodowisku w Krakowie rozpoczyna się hokejowa bitwa o mistrzostwo Polski. Przystąpią do niej Cracovia i GKS Tychy, które doskonale znają swoje możliwości. Od 2006 roku obie drużyny trzy razy walczyły w finale i we wszystkich stosunkowo łatwo wygrywały "Pasy".

2006 rok

Cracovia – GKS Tychy 4-1 (3-2, 7-6 po karnych, 5-3, 2-3 po karnych, 5-1)

2008 rok

Cracovia – GKS Tychy 4-2 (5-1, 1-2, 3-2, 1-2 po dogrywce, 3-2 po karnych, 2-0)

2009 rok

Cracovia – GKS Tychy 4-1 (5-4 po karnych, 2-1, 3-4, 3-1, 7-0)

I tym razem większe szanse fachowcy dają podopiecznym Rudolfa Rohacka. Cracovia startuje na własnej tafli i dodatkowo z bonusem, co powoduje, że krakowianie potrzebują do zdobycia mistrzostwa trzech wygranych, a tyszanie aż czterech. W środę drużyny zaprezentują się tyskiej publiczności, ale jest mało prawdopodobne, aby nie wróciły w niedzielę pod Wawel.

Oba zespoły są pełne wiary w końcowy sukces i zapewniają, że będą walczyć do końca.  - Zapowiadają się bardzo trudne mecze, tym bardziej, że poprzednie finały stały na bardzo wysokim poziomie i nikt nie mógł narzekać, że nie było emocji - podkreśla Leszek Laszkiewicz, napastnik Cracovii.

- Zagramy tak, aby wygrać finałową rywalizację. W tej chwili szanse obu drużyn oceniam na 50-50 - twierdzi trener "Pasów", Rudolf Rohaček.

W finałach drużyny awizują mocne składy, choć nie wszyscy będą mogli zagrać. W Cracovii zabraknie obrońcy Mariusza Dulęby, który leczy kontuzję kręgosłupa, a w zespole tyskim napastnika Sławomira Krzaka. Uraz kolana uniemożliwia mu występy do końca sezonu.

Plan meczow finałowych:

7 marca: Cracovia - GKS Tychy (18)

9 marca: GKS Tychy - Cracovia (18)

10 marca: GKS Tychy - Cracovia (18)

13 marca: Cracovia - GKS Tychy (20.15)

14 marca: Cracovia - GKS Tychy (18)

17 marca: GKS Tychy - Cracovia (18)

Transmisje z wszystkich meczów przeprowadzi TVP Sport.

(gst)