- Pięć lat temu powołaliśmy do życia sportową spółkę akcyjną. Dziś jesteśmy wicemistrzami Polski, startujemy w Lidze Mistrzów, ba - debiutem w elitarnych rozgrywkach nie jesteśmy przerażeni - zapewniał na specjalnie zwołanej konferencji prasowej prezes siatkarzy Asseco Resovii Adam Rusinek - Nie stawiamy sobie celów, ale kto powiedział, że nie możemy Ligi Mistrzów wygrać? - dodawał pół żartem, pół serio. Pierwszy mecz w Rzeszowie w środę, 2 grudnia, o godzinie 20.30. Rywalem resoviaków będzie słoweński ACH Volley Bled.

Tydzień później rzeszowianie zmierzą się w stolicy Francji z Paris Volley (godz. 20), 16 grudnia w Stambule z zespołem Beledyesi (17). Rewanże odbędą się w styczniu.
Na konferencji obecni byli również zawodnicy - Rafael Redwitz, Aleh Achrem i kapitan drużyny Krzysztof Gierczyński. Cała trójka zna smak Ligi Mistrzów. Brazylijski rozgrywający występował w niej z Paris Volley właśnie. - Mam nadzieję, że moje doświadczenie przyda się kolegom, bo każdy mecz w Lidze Mistrzów jest jak finał dużej imprezy - przekonywał. Achrem z Iraklisem Saloniki dotarł w ubiegłym sezonie do finału tych rozgrywek, gdzie przegrał z włoskim Trentino. - Zrobimy wszystko, by awansować do drugiej rundy. Rzeszów miałby co świętować - obiecał Białorusin. Gierczyński, który Ligę Mistrzów zna z czasów gry w AZS Częstochowa, zwracał uwagę, że Asseco Resovia wspięła się na kolejny szczebel sportowy i organizacyjny. - To wielkie wyzwanie logistyczne. Dla działaczy i drużyny. Człowiek cały czas podróżuje, nie ma czasu na treningi. Ale ta przygoda nie musi się szybko kończyć. Nasz zespół ma potencjał, by wyjść z grupy - podkreślał.
Resoviacy w hali Podpromie występować będą w koszulkach biało-czerwonych, na wyjazdach - w czarnych. 21 listopada ruszy rezerwacja biletów na spotkania LM. Można będzie kupować wejściówki na wybrane mecze bądź od razu na wszystkie trzy. Posiadacze karnetów za bilet zapłacą 25 albo 15 zł (ulgowe). Pozostali - 40 i 30 zł. W wolnej sprzedaży wejściówki znajdą się na tydzień przed każdym meczem.
Klub do debiutu w LM starannie się przygotowuje. Pojawią się efektowne plakaty, z trybun hali Podpromie znikną żelazne barierki. Zastąpią je ogrodzenia ze szkła hartowanego, które nie będą przeszkadzać kibicom w oglądaniu spotkań.

TRENER LJUBO TRAVICA O STARCIE ASSECO RESOVII W LIDZE MISTRZÓW

- Po pierwszej rundzie wszyscy będziemy mądrzejsi. Grupa jest wyrównana, ale najtrudniejsza przeprawa czeka nas w Stambule. Można się domyśleć, z jakiego powodu (chodzi o sędziowanie, które w Turcji często bywa stronnicze - red.). Mamy trochę kłopotów zdrowotnych, kontuzjowany jest nasz podstawowy atakujący Mikko Oivanen. Choćbym stawał na głowie, nie mogę przeprowadzić zajęć takich, jakie sobie zaplanowałem. Zauważyłem natomiast, że moich zawodników problemy dodatkowo mobilizują. Wszyscy pracujemy więc na najwyższych obrotach.