Od łatwego zwycięstwa 3-0 polskie siatkarki rozpoczęły udział w drugim turnieju w tegorocznym cyklu Grand Prix. Pokonały najsłabszą w stawce uczestników ekipę Tajwanu 3-0 (25-16, 25-19, 25-15). Polki mają więc wciąż na koncie komplet zwycięstw i są na dobrej drodze do finału imprezy.

Wiadomo było, że przeciwnik nie powinien być groźny, ale trener Jerzy Matlak konsekwentnie postawił na podstawowe zawodniczki wyjściowej szóstce. Zaczęły więc: Sadurek, Skowrońska, Bednarek-Kasza, Gajgał, Barańska, Kaczor, do roli libero wróciła Zenik. Potem na zmiany wchodziły Zaroślińska, Kaczorowska, Skorupa, Kosek, Okuniewska.

Całe spotkanie toczyło się spokojnie dla Polek, bo pod ich całkowitą kontrolą, chociaż zdarzały się im momenty dekoncentracji i błędów, właśnie dlatego w drugiej partii nieznane raczej w świecie reprezentantki Tajwanu były w stanie ugrać 19 punktów. Wciąż jednak większym wyzwaniem dla Polek był upał i skutki zmiany strefy czasowej niż przeciwniczki.  Groźniejsze będą kolejne - gospodynie Japonki i Niemki.

Polki zgodnie z planem szybko objęły bezpieczne prowadzenie (7-3, 16-8) i nawet przez chwilę grając punkt za punkt (19-12) nie pozostawiały rywalkom złudzeń. . Matlak pozwolił na debiut w tegorocznym WGP Kaczorowskiej i Zaroślińskiej, druga skończyła grę w tym secie atakiem na 25-16.

Na drugą partię wyszła na rozegranie Skorupa. Polki stale miały przewagę, ale już mniejszą 2-3 punktową, zwiększyły ją w końcówce seta przy skutecznych atakach Kosek i Bednarek (25-19).

Znów zaczęta w wyjściowej szóstce trzecia partia skończyła się najszybciej. Tajwan, który najpierw miał kłopoty z odbiorem zagrywki, z czasem zaczął nawet atakować, ale napotykał na dobrze funkcjonujący polski blok. Przy utrzymującej się jednocześnie skuteczności  w ataku Polki skończyły seta wygraną 25-15.
Teraz ich rywalkami w Okayamie będą Japonki, można się więc spodziewać pełnej hali żywiołowych kibiców, którzy na pewno będą dużym wsparciem dla swojego zespołu.
ST