Reprezentacja polskich siatkarzy w pełni zrehabilitowała się za piątkową, pechową porażkę z Kubą 2-3. Dzień później podopieczni Daniela Castellaniego łatwo uporali się w Hawanie z rywalem 3-0.

Polski zespół rozpoczął mecz w nieco zmienionym składzie. W wyjściowej szóstce zaprezentował się Michał Winiarski, a na środek wrócił Patryk Czarnowski, który w potyczkach z Argentyną doznał kontuzji stawu skokowego.

W pierwszym secie nasza drużyna prowadziła 18-15, by w jednym ustawieniu stracić pięć punktów. Biało-czerwoni na szczęście  szybko odrobili straty i po emocjonującej grze zwyciężyli na przewagi. Gospodarze w tym fragmencie zepsuli siedem zagrywek. W sumie popełnili dwanaście błędów.

Od początku drugiego seta gra toczyła się punkt za punkt. W środkowej fazie gospodarze objęli prowadzenie 14-11. Trener Daniel Catellani poprosił o czas. Po wznowieniu gry polscy siatkarze szybko odrobili straty. Grali mądrze, skutecznie obijali blok. W końcówce od stanu 23-23 Kubańczycy zepsuli zagrywkę i mieli autowy atak.

W trzecim secie polscy siatkarze uzyskali miażdżącą przewagę. Tylko po pierwszej przerwie technicznej można było mieć wątpliwości, który zespół wygra tę partię. Wynik był 8-6 dla mistrzów Europy, którzy po wznowieniu gry uzyskiwali coraz wyższe prowadzenie - 10-7, 15-9 i 20-10. Mecz zakończył się asem serwisowym Możdżonka.

Kuba - Polska 0-3 (25-27, 23-25, 12-25)
KUBA: Camejo, Leal, Simon, Leon, Hernandez, Diaz, Leyva (libero) oraz Bell, Hierrezuelo, Mesa, Cepeda
POLSKA: Gruszka, Łomacz, Możdżonek, Winiarski, Kurek, Czarnowski, Gacek (libero) oraz Ruciak, Bartman, Żygadło

* * *
W drugim meczu grupy Argentyna ponownie uległa Niemcom, tym razem 1-3 (32-34, 18-25, 25-18, 28-30)
Po trzecim weekendzie i sześciu spotkaniach w tabeli grupy D prowadzi Kuba z pięcioma zwycięstwami przed Niemcami z czterema i Polską z trzema.

AG/pzps.pl