Postawić kropkę nad "i" - taki cel przyświeca siatkarzom Asseco Resovii w Częstochowie. Wicemistrzowie Polski po dwóch meczach play off prowadzą 2-0 i już dzisiaj mogą zapewnić sobie miejsce w półfinale. Początek spotkania o godzinie 20.30.

Ewentualny mecz numer 4 odbędzie się także pod Jasną Górą w czwartek o godzinie 19. Piąty - 7 kwietnia w Rzeszowie. Nie wiadomo, czy zawodnicy Ljubo Travicy znają dokładny terminarz, bo - jak zapowiadają - już w środę zamierzają skończyć całą zabawę i mieć spokojne święta. Nagroda - trzy dni wolnego też działa na wyobraźnię.

Jednocześnie wicemistrzowie Polski są świadomi, że w hali Polonia nie czeka ich spacerek. - Tam zawsze trudno się gra. Nie wolno nam popełnić tylu błędów, co w drugim meczu w Rzeszowie, bo będziemy mieć spore kłopoty - ostrzega środkowy Grzegorz Kosok.
AZS przegrał siedem kolejnych spotkań, ale naprawdę niewiele brakowało, by kiepską serię zakończył w hali Podpromie. Gospodarze dopiero w tie-breaku udowodnili swoją wyższość. - Tamten mecz pokazał, że potrafimy się bić z najlepszymi. Na swoim terenie tanio skóry nie sprzedamy - podkreśla przyjmujący częstochowian Piotr Łuka.

Rzeszowianie w rundzie zasadniczej wygrali pod Jasną Górą dość przekonująco 3-1.

Przypuszczalne składy

AZS: Drzyzga, Janeczek, Łuka, Gradowski, Wiśniewski, Nowakowski, Zatorski (libero).

Asseco Resovia: Redwitz, Oivanen, Gierczyński, Akhrem, Grzyb, Kosok, Ignaczak (libero).