Piłkarska reprezentacja Polski po 30 latach pokonała zespół z Afryki. Przy okazji zakończyła serię ośmiu meczów bez wygranej. Sukces jest duży, a zwycięstwo w Poznaniu nad wysoko notowanym Wybrzeżem Kości Słoniowej - uczestnikiem ostatnich finałów MŚ - 3-1 ma swoją wymowę.

Polska - Wybrzeże Kości Słoniowej 3-1 (1-1)

1-0 Lewandowski 19

1-1 Gervinho 45+1

2-1 Obraniak 65

3-1 Lewandowski 80

Sędzia: Masaaki Toma (Japonia). Żółte kartki: Sadlok - Tiote, Bony. Widzów 42 000.
POLSKA: Fabiański - Piszczek, Jodłowiec, Wojtkowiak, Sadlok - Matuszczyk (90+3 Wołąkiewicz), Murawski - Błaszczykowski, Mierzejewski (72 Paweł Brożek), Obraniak (89 Smolarek) - Lewandowski (84 Borysiuk).
WKS: Yeboah - Boka (84 Tiene), Zokora, Bamba, Demel - Eboue (54 Romaric), Yaya Toure (88 Fae), Tiote (90+1 Angoua) - Keita (72 Doumbia), Bony, Gervinho.

Pod nieobecność w kadrze Michała Żewłakowa opaskę kapitana założył Jakub Błaszczykowski. - O zaskoczeniu nie może być mowy, bowiem w młodej drużynie wybrany musiał być ktoś z dłuższym stażem w kadrze - powiedział piłkarz z Dortmundu.
Mecz w Poznaniu jest 15. pod wodzą Smudy. Dotychczasowy bilans - od przegranej 14 listopada 2009 z Rumunią w Warszawie 0-1 - to cztery wygrane, pięć remisów i pięć porażek. W poprzednich ośmiu spotkaniach "Biało-czerwoni" nie poznali smaku zwycięstwa uzyskując wyniki: z Finlandią (0-0), Serbią (0-0), Hiszpanią (0-6), Kamerunem (0-3), Ukrainą (1-1), Australią (1-2), USA (2-2) i Ekwadorem (2-2). Ostatnia wygrana miała miejsce 3 marca br. w Warszawie z Bułgarią (2-0).

Już w 50 sekundzie Jakub Błaszczykowski popędził prawą stroną, w polu karnym minął stopera, ale w ostatniej chwili został zablokowany. Później oba zespoły próbowały atakiem pozycyjnym wypracować sytuacje, ale kończyły się z reguły przed szesnastką. W 19 minucie Polacy objęli prowadzenie. Po prostopadłym podaniu Adama Matuszczyka sam na bramkarza wybiegł Robert Lewandowski i po jego minięciu skierował futbolówkę do siatki. Podopieczni Smudy poszli za ciosem i po chwili przed kolejnymi szansami stanęli Błaszczykowski i Lewandowski.
Ostatni kwadrans pierwszej połowy to dominacja "Słoni" i świetne interwencje Łukasza Fabiańskiego. Szczególnie bramkarz Arsenalu popisał się w 32 minucie, kiedy po kiksie Grzegorza Wojtkowiaka sparował futbolówkę uderzoną w górny róg przez Bony'ego. W odpowiedzi kontra błyskotliwego Błaszczykowskiego zakończyła się uderzeniem tuż przy słupku. To była okazja na podwyższenie rezultatu. Nam się nie udało, ale za to uczynili to goście. W doliczonym czasie gry - po dośrodkowaniu spod prawej chorągiewki - nie popisali się stoperzy. Wojtkowiak z Jodłowcem nie wybili piłki i  Gervinho skorzystał z prezentu i z bliska pokonał Fabiańskiego.

Po zmianie stron więcej z gry miała drużyna gości, ale nasz zespół groźnie kontrował. I właśnie po takich akcjach dwa razy próbował zaskoczyć bramkarza Matuszczyk. W 62 minucie z rzutu wolnego dośrodkował Ludovic Obraniak, Yeboah piąstkował zbyt krótko, więc Łukasz Piszczek próbował bezskutecznie go lobować. Trzy minuty później znów Obraniak wykonywał stały fragment gry. Yeboah sądził, że będzie dośrodkowanie, a tymczasem mocno podkręcona futbolówka przelobowała go i wpadła pod poprzeczkę.

Decydujący cios, który przesądził o pewnej wygranej, zadał skuteczny tego wieczoru Lewandowski. Podobnie jak przy pierwszym golu otrzymał futbolówkę po prostopadłym podaniu od Matuszczyka i w sytuacji sam na sam nie zmarnował okazji.

Na sześć minut przed końcem na murawie pojawił się debiutant - Ariel Borysiuk z Legii.

Franciszek Smuda, trener reprezentacji Polski:

- Muszę przyznać, że szczególnie przypadła mi do gustu gra Matuszczyka, który dobrze współpracował z Murawskim. Na pozytywną ocenę zasługuje też Mierzejewski. Łukasz Fabiański potwierdził, że reprezentuje wysoką klasę i zawsze można na niego liczyć. Pytacie czy był to przełomowy mecz. Otóż ja nie chcę przełomu, tylko oczekuję dobrej gry od moich podopiecznych. Na Euro 2012 mamy walczyć od pierwszej do ostatniej minuty.

* * *

7 grudnia w Turcji nasza reprezentacja zagra towarzyski mecz z Bośnią i Hercegowiną, która zastąpi Słowację.

Aktualizacja 20:56, 21:20, 21:55, 22:15, 22:25