Dzisiaj w Szczecinie o godz. 20.30 początek towarzyskiego meczu Polski i Kamerunu. Biało-czerwoni w trzech kolejnych spotkaniach nie zdobyli gola, a w ostatnim - z późniejszymi mistrzami świata, Hiszpanią - stracili aż sześć. Czy w dziesiątej potyczce pod wodzą Franciszka Smudy bramka rywala zostanie odczarowana?

Kamerun na czampionacie w RPA całkowicie zawiódł. Po trzech przegranych spotkaniach w grupie (z Japonią 0-1, z Danią 1-2, z Holandią 1-2) "Nieposkromione Lwy" odpadły z turnieju, co spowodowało dymisję francuskiego szkoleniowca Paula Le Guena. Od ponad miesiąca trwają poszukiwania jego następcy, a póki co - drużynę z Polską poprowadzi dotychczasowy asystent i trener bramkarzy Jacques Songo'o. Nie może on skorzystać z usług dwóch piłkarzy. Jak informuje oficjalna strona związku, Olympique Marsylia zgłosił kontuzję Stephane'a Mbia, natomiast Eyong Enoh z Ajaksu Amsterdam nie przyleciał do Polski, bo zmarł mu ojciec. Bez nich nadal w reprezentacji jest 11 futbolistów, którzy reprezentowali barwy Kamerunu w Republice Południowej Afryki.

W tym gronie bez wątpienia numerem jeden jest Samuel Eto'o, obecnie gwiazda Interu Mediolan. To wielka postać, która po przybyciu do Szczecina mogła nie wyjść na pierwszy treningu z kolegami i obserwować ich poczynania z trybun. Za to  bez problemów zgadzał się na kontakt z mediami. Zaprezentował się w TVP, zaprosił za pośrednictwem strony związkowej na spotkanie i pojawił na konferencji prasowej. Szczerze przyznał, że nie zna żadnego polskiego piłkarza. Po chwili kurtuazyjnie dodał, że podobnie jest z wieloma innymi reprezentacjami.

Do wzajemnych kontaktów doszło dwukrotnie. Na mistrzostwach świata w Hiszpanii '82 podopieczni Antoniego Piechniczka zanotowali w La Corunii bezbramkowy remis. Także w Poznaniu - w listopadzie 2001 r. - goli nie było.

Polska - Kamerun godz. 20:30 (transmisja w TVP 1)
Sędzia: Tony Asumaa (Finlandia).