Wisła Kraków i Widzew Łódź odniosły w minionej kolejce Ekstraklasy efektowne zwycięstwa, a we wtorek zmierzą się w 1/8 finału Pucharu Polski. – To dla nas również bardzo istotne rozgrywki – podkreśla trener Robert Maaskant.

Krakowianie przystąpią do spotkania bez Radosława Sobolewskiego i Pawła Brożka, którzy nabawili się lekkich urazów podczas sobotniego spotkania z Lechią Gdańsk. W poniedziałek obaj nie trenowali, jednak niewykluczone, że będą już do dyspozycji w najbliższym ligowym szlagierze z Lechem Poznań.

- Priorytetem jest dla nas liga. Puchar Polski traktujemy również jako wyzwanie, dlatego podchodzimy do niego poważnie. Dla mnie jest to kolejny mecz, w którym trzeba zagrać o zwycięstwo – zaznacza Maaskant, zdając sobie sprawę, że rozgrywki te mogą dać przepustkę do europejskich pucharów.

W poniedziałek passę wygranych przedłużył zespół Młodej Ekstraklasy, ale jego czołowi zawodnicy nie pojawią się na boisku przeciwko Widzewowi. Konieczna będzie bowiem regeneracja po wyczerpującej podróży do Gdańska. Miejsce kontuzjowanych zajmą Maciej Żurawski lub Andres Rios (za najbardziej wysuniętego Brożka) oraz Cezary Wilk, będący naturalnym zmiennikiem Sobolewskiego.

Z problemami zdrowotnymi borykają się również łodzianie. W spektakularnym triumfie nad Jagiellonią Białystok trenerowi Andrzejowi Kretkowi brakowało aż ośmiu graczy, ale filary ofensywy – Darvydas Sernas i Marcin Robak – na pewno zameldują się w Krakowie. Na występ od pierwszej minuty liczy powracający do ligi Rafał Grzelak. – Wierzę w nasze zwycięstwo. Udajemy się na mecz z zamiarem awansu – deklaruje na łamach oficjalnego serwisu klubu.

rb