W dzisiejszy wieczór rozgrywane są cztery powtórzone mecze III rundy FA Cup. Ponadto doszło do odbytego po raz pierwszy spotkania Bristol City - Cardiff City, które wobec dzisiejszego remisu musi zostać powtórzone.

Na Ricoh Arena w Coventry złożyła wizytę prowadzona przez Avrama Granta ekipa Portsmouth. Zbiegło się to z postawieniem w stan oskarżenia byłego właściciela Portsmouth, Milana Mandarića, którego prokurator oskarża o defraudację. Sprawa rozpocznie się 11 lutego, dzisiaj byłemu klubowi Mandarića nie wiodło się początkowo w Coventry. Jedynego gola do pauzy strzelił napastnik gospodarzy Leon Best i był to wyczyn godny słynnego George’a Besta, z którym nie wiąże Leona żadne pokrewieństwo. Best, ten z Coventry, oddał fantastyczny strzał z półobrotu i Asmir Begović pozostał bez szans. Coventry dopiero w przedłużonym czasie pierwszej połowy egzekwowało pierwszy rzut korny, ale mimo tego prowadzenia ekipy Chrisa Colemana (kiedyś lata menedżerki w Fulham) nie należało kwestionować. W 62. minucie Best mógł podwyższyć wynik, ale po zagraniu Michaela McIndoe’a strzelił nad poprzeczką. W 90. Coventry spotkał dramat, do własnej bramki pechowo wpakował piłkę głową prawy obrońca gospodarzy, Stephen Wright. Z kolei kilka sekund po upłynięciu normalnego czasu dogrywki Angelos Basinas zacentrował z kornera na głowę zupełnie pozostawionego bez opieki Aarona Mokoeny i Portsmouth odniósł ciężko wywalczone zwycięstwo. W sumie jednak zasłużone, bowiem w dogrywce przewaga drużyny Granta była wyraźna.  

Birmingham City (górna połowa tabeli Premiership) zagrał przeciwko Nottingham Forest w optymalnym składzie. Inaczej miała się rzecz z rewelacją Championship, menedżer NF, Billy Davies, wybrał „wariant oszczędnościowy”. Z myślą o oszczędzaniu sił na mecze ligowe? Zapewne z tego powodu tylko na ławce rezerwowych zasiadł Radosław Majewski, choć niewątpliwie stanowi centralną postać drużyny. Zaś w wyjściowym składzie zabrało łącznie z Majewskim siedmiu podstawowych graczy... Pomimo to do pauzy Nottingham dominował pod względem czasu posiadania piłki (57:43 proc.) oraz ilości oddanych strzałów (12-4). Jednak w  62. minucie z asysty „Chucho” Beniteza skorzystał Barry Ferguson, dawny as Glasgow Rangers skutecznie uderzył lewą nogą z odległości 12 jardów. W tym okresie gry z kolei uwidoczniła się przewaga Birmingham City, ale i tak drużyna Alexa McLeisha musiała się sporo natrudzić.

Birmingham City - Nottingham Forest 1-0 (0-0)

1-0 Ferguson 62
Sędziował Friend. Żółte kartki: Bowyer, Ferguson - McGoldrick. Widzów 9399.
BIRMINGHAM: Hart - Carr, R. Johnson, Dann, Ridgewell, Larsson, Ferguson, Bowyer (64 Fahey), McFadden (76 D. Johnson), Jerome, Benitez (68 Phillips).
NOTTINGHAM: Camp - Perch, Morgan, Chambers, Cohen, McCleary (81 Anderson), McGugan, Moussi (72 Gunter), Tyson, Adebola, McGoldrick (67 Garner).

Coventry - Portsmouth 1-2 (1-0, 1-1)

1-0 Best 22
1-1 Wright 90, samob.
1-2 Mokoena 120+1
Sędziował Jones. Żółte kartki: Bell, Cranie. Widzów 7097.
COVENTRY: Westwood - Wright, Wood, McPake, Cranie, Bell, Gunnarsson, Clingan (46 Eastwood), McIndoe, Best (92 Grandison), Morrison.
PORTSMOUTH: Begović - Vanden Borre, Mokoena, Wilson, Hreidarsson, Diop, Mullins (77 Basinas), Boateng (56 Utaka), Brown, Piquionne, Smith (70 Webber).

Derby - Millwall 1-1 (0-0, 0-0), w karnych 5-3

0-1 Morrison 108
1-1 Davies 114

Queens Park Rangers - Sheffield United 2-3 (0-1)

0-1 Williamson 19
0-2 Ward 68
0-3 Evans 70
1-3 Buzsaky 71, karny
2-3 Stewart 88

Bristol City - Cardiff City 1-1 (0-0)

1-0 Chopra 76
1-1 Williams 90

Ze względu na kiepską pogodę nadal nie odbyły się następujące mecze III rundy FA Cup: Accrington - Gillingham, Brentford - Doncaster, Notts County - Forest Green. Jutro dojdzie do dwóch powtórzonych spotkań: Liverpool - Reading i Newcastle - Plymouth.

12.01.2010 23:15; aktualizacja 23:35