W Premiership na czele Chelsea

Emmanuel Adebayor dotrzymał słowa, biorąc „odwet” na Arsenalu, którego opuścił na rzecz zasilenia szeregów Manchester City. Reprezentant Togo wniósł ważny wpis do protokołu meczu, w którym „Kanonierzy” uznali wyższość wysoko aspirującej drużyny menedżera Marka Hughesa.

Wynik otworzył ... Manuel Almunia, który po strzale Micaha Richardsa sparował piłkę jedynie na słupek, ale po odbiciu się od hiszpańskiego golkipera futbolówka ugrzęzła w siatce Arsenalu. Londyńczycy zasłużenie wyrównali po kapitalnym zagraniu Tomasa Rosicky’ego, co w pojedynku z Shayem Givenem zdyskontował Robin van Persie. Później jednak popisowe rozegranie dziesięciu minut pozwoliło ekipie Hughesa przesądzić sprawę. Bramki dla MC kolejno zdobywali: Craig Bellamy, Adebayor (po meczu przeprosił fanów Arsenalu za prowokacyjne zachowanie do nich) oraz Shaun Wright-Phillips. Gol strzelony krótko przed końcowym gwizdkiem przez Rosicky’ego tylko kosmetycznie zmienił detale triumfu Manchester City.   Ogromną chrapkę na zachowanie czystego konta strat miał Tottenham Hotspur. „Koguty” rewelacyjnie rozpoczęły spektakularny mecz z Manchester United, od gola ekspresowo strzelonego Benowi Fosterowi przez Jermaina Defoe. Od czego jednak ma Alex Ferguson niezłomnego weterana w osobie Ryana Giggsa... Walijczyk skutecznie uderzył z wolnego i zrobiło się 1-1. Jeszcze przed pauzą obrońcy tytułu mocno zasmucili White Hart Lane, konkretnie uczynił to Brazylijczyk Anderson. I choć Manchester United niemal równo po godzinie gry utracił kartkowego recydywistę, Paula Scholesa, to i tak ostatnie słowo wypowiedzieli ludzie Fergusona. Z zimną krwią osobiście uczynił to Wayne Rooney.
Tabelę Premiership otwiera jednak londyńska Chelsea. Piłkarze Carlo Ancelottiego też nie stracili do tej pory choćby punktu (identycznie jak Manchester City), ale w stosunku do MC odnieśli o jedno zwycięstwo więcej. Ten 5. sukces, w Stoke-on-Trent, przyszedł jednak z ogromnym mozołem. Najpierw pomylił się Petr Cech, co ze strony gospodarzy wykorzystał Abdoulaye Faye. Tuż przed pauzą we właściwym czasie i miejscu znalazł się Didier Drogba. Lecz najistotniejsza kwestia należała do Florenta Maloudy. Akurat już w przedłużonym czasie meczu... 
Blackburn - Wolverhampton 3-1 (1-0)
1-0 Diouf 19 2-0 Roberts 56 3-0 Dunn 64 3-1 Maierhofer 88
Sędziował Bennett. Żółte kartki: Andrews - Stearman, Berra. Widzów 24 845.
BLACKBURN: Robinson - Jacobsen (85 Salgado), Samba (75 Nelsen), Givet, Chimbonda, Andrews, Grella, Diouf, Dunn, Pedersen (73 Emerton), Roberts.
WOLVERHAMPTON: Hennessey - Stearman, Berra, Mancienne, Hill, Halford (46 Edwards), Henry, Milijas (46 Maierhofer), Jarvis, Doyle (78 Surman), Keogh. 
Liverpool - Burnley 4-0 (2-0)
1-0 Benayoun 27 2-0 Kuyt 41 3-0 Benayoun 61 4-0 Benayoun 82
Sędziował Mason. Żółte kartki: Jordan, Eagles. Widzów 43 817.
LIVERPOOL: Reina - Johnson (64 Degen), Skrtel, Carragher, Insua, Gerrard, Lucas, Kuyt (69 Woronin), Benayoun, Riera,Torres (75 Ngog).
BURNLEY: Jensen - Mears, Carlisle, Bikey, Jordan, Alexander (75 Gudjonsson), Blake (58 Eagles), McCann, Elliott, Fletcher, Paterson (70 Nugent). 
Manchester City - Arsenal 4-2 (1-0)
1-0 Almunia 20, samob. 1-1 van Persie 62 2-1 Bellamy 74 3-1 Adebayor 80 4-1 Wright-Phillips 84 4-2 Rosicky 88
Sędziował Clattenburg. Żółte kartki: Lescott, Adebayor, De Jong -  Sagna, Song Billong. Widzów 47 339.
MANCHESTER CITY: Given - Richards, Toure, Lescott, Bridge, Wright-Phillips, Ireland (73 Petrow), Barry, De Jong, Adebayor, Bellamy.
ARSENAL: Almunia - Sagna (77 Eboue), Vermaelen, Gallas, Clichy, Diaby, Song Billong (77 Eduardo), Fabregas, Denilson (52 Rosicky), Bendtner, van Persie. 
Portsmouth - Bolton 2-3 (1-2)
0-1 Cohen 13 1-1 Kaboul 25 1-2 Taylor 41, karny 2-2 Boateng 63 2-3 Cahill 89
Sędziował Foy. Żółte kartki: Kaboul, Belhadj. Widzów 17 564.
PORTSMOUTH: James - Vanden Borre, Kaboul, Ben-Haim, Belhadj, Mokoena, Brown, O’Hara (71 Yebda), Boateng, Smith (83 Webber), Piquionne.
BOLTON: Jaaskelainen - Ricketts (71 Klasnić), Knight, Cahill, Samuel, Steinsson, Cohen (77 McCann), M. Davies (71 Basham), Muamba, Taylor, K. Davies. 
Stoke - Chelsea 1-2 (1-1)
1-0 A. Faye 32 1-1 Drogba 45 1-2 Malouda 90
Sędziował Dean. Żółte kartki: Shawcross, Delap, Wilkinson - Kalou, Terry, A. Cole. Widzów 27 440.
STOKE: Soerensen (41 Simonsen) - Wilkinson, Huth, A. Faye, Shawcross, Collins, Delap, Whitehead, Whelan, Beattie (12 Fuller), Kitson (66 Sanli).
CHELSEA: Cech - Bosingwa, Ivanović, Terry, A. Cole, Mikel (83 Belletti), Ballack (66 Essien), Lampard, Malouda, Kalou (64 Anelka), Drogba. 
Sunderland - Hull 4-1 (1-1)
1-0 Bent 13, karny 1-1 Zayatte 44 2-1 Reid 49  3-1 Bent 66 4-1 Zayatte 75, samob.
Sędziował Atkinson. Żółte kartki: Cattermole, Cana - McShane, Olofinjana. Widzów 38 997.
SUNDERLAND: Gordon - Bardsley (77 Mensah), Turner, Ferdinand, Richardson, Malbranque (80 Da Silva), Cana, Cattermole, Reid, Bent (73 Jones), Campbell.
HULL: Myhill - Zayatte, McShane, Sonko, Dawson, Ghilas (63 Altidore), Kilbane (76 Mendy), Olofinjana, Hunt, Geovanni, Fagan (58 Vennegoor of Hesselink). 
Tottenham - Manchester United 1-3 (1-2)
1-0 Defoe 1 1-1 Giggs 25 1-2 Anderson 41 1-3 Rooney 78
Sędziował Marriner. Żółte kartki: Palacios, King, Jenas - Vidić, Scholes. Czerwona kartka - Scholes (59). Widzów 35 785.

TOTTENHAM: Cudicini - Corluka (69 Hutton), King, Bassong, Assou-Ekotto, Lennon, Huddlestone, Palacios (46 Jenas), Defoe, Crouch, Keane (72 Kranjcar).
MANCHESTER UNITED: Foster - O’Shea, Ferdinand, Vidić, Evra, Fletcher, Scholes, Anderson (81 Nani), Giggs, Berbatow (62 Carrick), Rooney. 
Wigan - West Ham 1-0 (0-0)
1-0 Rodallega 55
Sędziował Wiley. Żółte kartki: Figueroa, Bramble - Noble. Widzów 17 142. 
WIGAN: Kirkland - Melchiot, Boyce, Bramble, Figueroa, Thomas, Koumas (65 Scharner), Gomez (90 Sinclair), Diame, N’Zogbia, Rodallega (72 Scotland).
WEST HAM: Green - Faubert, Upson, Tomkins, Gabbidon, Kovać (63 Behrami), Noble (86 Nouble), Parker, Stanislas (63 Diamanti), Cole, Hines.