Trzy tysiące ludzi bawiło się we Wrocławiu podczas meczu reprezentacji Polski z zagranicznymi gwiazdami ekstraklasy koszykarzy. Keddric Mays ze Znicza Jarosław przyczynił się do tego, iż spotkanie potrwało pięć minut dłużej.

Polska - Gwiazdy PLK 95-99 (33-27, 21-22, 19-8, 10-24, 12-18).

Polska: Szubarga 11 (1x3), Witka 12 (3x3), Chyliński 12 (2x3), Hrycaniuk 10, Logan 12 (1x3) oraz Berisha 3 (1x3), Śnieg 5, Łapeta 4, Kitzinger 12 (2x3), Leończyk 8, Waczyński 6, Kulig 0.
Gwiazdy: Gray 3 (1x3), Joyce 14 (4x3), Tuljković 7, Wright 16, Woods 0 oraz Sullivan 8, Mays 6 (2x3), Weeden 27 (5x3), Miller 11 (3x3), Harris 2, Maye 5 (1x3), Loyd 0.

Mays pojechał do Wrocławia w zastępstwie swojego klubowego kolegi Jeremiego Chappella, który nabawił się kontuzji. W 38 minucie wykonał swój popisowy numer - rzucił za 3 punkty i gwiazdy przegrywały jedynie 79-81. Do dogrywki doprowadził najlepszy strzelec PLK Michael Wright (Turów Zgorzelec), a potem trafiał Eddie Miller (Polonia Warszawa).
W reprezentacji Polski zadebiutowali zawodnicy Polonii 2011 Warszawa Tomasz Śnieg i Dardan Berisha, a także Adam Hrycaniuk z Asseco Prokom Gdynia. Z wiadomych względów zabrakło liderów kadry - Marcina Gortata, Michała Ignerskiego i Macieja Lampe.

Jarryd Loyd ze Stali Stalowa Wola grał raptem siedem minut. Punktów nie zdobył, miał za to dwie straty, faul i dwa przechwyty.