Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków odniosły ósme zwycięstwo z rzędu w rozgrywkach Euroligi! Na własnym parkiecie pokonały ESB Villeneuve D’Asco Lille Metropole 93-73. Do wysokiej dyspozycji powróciła Janell Burse, notując 28 punktów i 17 zbiórek.

Wisła Can-Pack Kraków – ESB Villeneuve D’Asco Lille Metropole 93-73 (32-17, 20-18, 16-17, 25-21)

Wisła Can-Pack: Janell Burse 28 (17 zb.), Marta Fernandez 20, Iziane Castro Marques 19 (4x3), Liron Cohen 8 (4 as.), Ewelina Kobryn 8 (10 zb.), Agnieszka Majewska 5, Anna Wielebnowska 2, Katerina Zohnova 2, Maja Vuczurović 1, Dorota Gburczyk 0.

ESB Villeneve D'Ascq: Lady Comfort 20 (8 zb.), Laurie Datchy 17 (3x3), Ana Cata-Chitiga 11, Jolene Anderson 8 (4 as.), Elodie Bertal 5, Fatim Traore 0, Ingrid Tanqueray 0, Marie Mbuyamba 0.

W „żelaznej” euroligowej piątce nastąpiła jedna zmiana. W miejsce Iziane Castro Marques pojawiła się Katerina Zohnova. Nie wpłynęło to na postawę zespołu, który przyzwyczaił krakowską publiczność do spektakli w pucharowych rozgrywkach.

Wisła Can-Pack stopniowo powiększała przewagę, co wynikało z kolosalnej przewagi na tablicach. Po pierwszej kwarcie miała aż 17 zbiórek z czego siedem w ofensywie. Do poprawy była jedynie gra na dystansie. Życzenie to udało się spełnić po 15 minutach, kiedy Castro Marques oddała pierwszy skuteczny rzut za trzy punkty. Szczęście uśmiechnęło się w ostatniej akcji drugiej kwarty. Przy próbie w trakcie syreny sfaulowana została Liron Cohen. W efekcie otrzymała trzy rzuty osobiste. Wykorzystała wszystkie, ustalając wynik na 52-35.

- Początek meczu był dla nas kluczowy, dlatego zagraliśmy tak agresywnie – tłumaczył Jose Ignacio Hernandez. Okazała przewaga spowodowała, iż po przerwie obserwowaliśmy wyrównane widowisko. Wprawdzie trener wiślaczek wykorzystywał głównie ograne zawodniczki, skuteczność wyraźnie spadła. Na szczęście rywalki nie potrafiły przełamać twardej i konsekwentnie grającej obrony. – Zanim tutaj przyjechaliśmy, wiedzieliśmy na co stać krakowianki – nie ukrywał szkoleniowiec Lille, Abdou N’Diaye.

W czwartej kwarcie przypomniała o sobie Agnieszka Majewska. Zaliczyła nawet skuteczną trójkę (76-59). Najbardziej gromkie oklaski zebrała jednak Maja Vucurović. Debiutująca w hali przy Reymonta zdobyła „punkcik” z linii rzutów osobistych. – Bilans 8-0 jest wspaniały. Pamiętajmy, że tylko Wisła Can-Pack i Spartak Moskwa pozostają bez porażki – podkreślił Hernandez. – Teraz otwiera się przed nami szansa gry w play-off z przewagą własnego parkietu, co jest dla nas niezwykle ważne – dodał.

Inne wyniki grupy B
Gospic Croatia - Beretta-Famila 65-88 (25-27, 19-16, 12-29, 9-16) 
Halcon Avenida - MiZo Pécs 70-63 (26-18, 18-15, 15-12, 11-18)

****
Trzecie zwycięstwo zanotował KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski. Na swoim parkiecie pokonał ZVVZ USK Pragę 87-72. Najwięcej punktów zdobyła Samantha Jane Richards – 25.

Robert Błaszczyk