Asseco Prokom Gdynia pokonał PGE Turów Zgorzelec 88-79 (16:20, 27:22, 16:12, 29:25) w pierwszym finałowym meczu Tauron Basket Ligi.Rywalizacja toczy się do czterech zwycięstw, drugi mecz w poniedziałek 9 maja.

Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, z lekką przewagą PGE Turowa. Fizyczna walka z obu stron sprawiła, że zgorzelczanom było bardzo ciężko o wolne pozycje, a naciskany na całym boisku rozgrywający Torey Thomas zdobył tylko dwa punkty. Mimo to potrafili wywalczyć punkty, także po zbiórkach w ataku (9 w pierwszej połowie). Mistrzowie Polski mieli także sporo zbiórek ofensywnych (8 do długiej przerwy), co świadczy o poziomie walki. W pierwszej połowie niespodziewanie wiodącą postacią gospodarzy był Qyntel Woods (10 pkt. w tym czasie), który wrócił do gry po trzech meczach na ławce.

W trzeciej kwarcie Asseco Prokom jeszcze wzmocnił obronę i rywale zdobyli pierwszego kosza dopiero po prawie pięciu minutach gry, a Konrad Wysocki i Robert Tomaszek mieli już po 27 minutach gry po cztery faule. Mistrzowie to bezbłędnie wykorzystali i w 34. minucie prowadzili już 74:59. W końcówce - mimo prób obniżenia składu i przyspieszenia gry w wykonaniu gości - gdynianie kontrolowali sytuację.

Najwięcej punktów dla Asseco Prokomu zdobył w sobotnim meczu Daniel Ewing (23), a 14 dorzucił Piotr Szczotka. W PGE Turowie najskuteczniejszy był David Jackson (16 punktów).

W zespole PGE Turowa z powodu kontuzji kostki nie zagrał Marko Brkić.

plk.pl