W czwartek o godzinie 18. rozpocznie się spotkanie 7. kolejki Euroligi pomiędzy Pecs 2010 a Wisłą Can-Pack Kraków, która chociaż jest wiceliderem swojej grupy, wygrywała dotychczas wyłącznie na własnym parkiecie.

W środowy poranek wiślaczki wyruszyły na Węgry, skąd bezpośrednio udadzą do Bydgoszczy, gdzie zainaugurują rundę rewanżową Ford Germaz Ekstraklasy. Najpierw mają jednak za zadanie odniesienie pierwszego euroligowego wyjazdowe zwycięstwa w sezonie. Mimo iż bilans bezpośrednich starć w ostatnich latach przemawia za nimi, nikt nie spodziewa się łatwego zadania.

- Chcemy wygrać na tablicach, skutecznie rzucać i nie notować wielu strat – przedstawia receptę na łamach oficjalnej strony klubu Erin Phillips. Mecz w Krakowie zakończył się rezultatem 70-68, co było zasługą finiszu w drugiej połowie. Niemniej rywalki miały jeszcze dziewięć sekund na przeprowadzenie akcji na remis.

Wiślaczki będą mogły liczyć na wsparcie grupy kibiców, która udała się autokarem do Peczu. Bezpośrednią transmisję przeprowadzi TVP Sport.

rb