Hokejowy Puchar Polski nie ma należnego prestiżu  i był dotąd traktowany przez wiele klubów jako zło konieczne. Być może się to zmieni, bowiem teraz w ostatnim etapie rozgrywek zostały cztery najlepsze aktualnie drużyny i wszystkie zechcą powalczyć o trofeum. Na finalistów czekają premie finansowe - 60 tys. dla zwycięzcy i 25 tys. zł dla pokonanego.

Dzisiaj na tafli w Oświęcimiu rozegrane zostaną potyczki półfinałowe: GKS Tychy - KH Sanok i Unia - Cracovia. Zwycięzcy jutro zagrają w finale, a triumfator zgarnie premię w wysokości 60 tys. złotych.

We wcześniejszych latach rozgrywki toczyły się pod różnymi nazwami: Puchar PZHL, Puchar PKOl. czy Puchar „Sportu”. Zarząd PZHL przyjął, że pierwsza edycja właściwego Pucharu Polski odbyła się 11 listopada 2000 roku. W Krynicy-Zdroju Unia Oświęcim wygrała z Podhalem Nowy Targ 4-0. Przez ostatnie cztery lata puchar zdobywał GKS Tychy.

Cracovia ma potwierdzonych czterech nowych hokeistów i trener Rudolf Rohacek będzie mógł z nich skorzystać. Są to napastnik Piotr Sarnik (poprzednio Zagłębie Sosnowiec), obrońca Łukasz Wilczek (Unia), bramkarz Ondrej Raška (KTH Krynica-Zdrój) i obrońca Jiří Raška (HK Frýdek Mistek). Zabraknie kontuzjowanych Sebastiana Bieli, Mikołaja Łopuskiego i Davida Hody.

Półfinały Pucharu Polski (wtorek, 28 grudnia)
16:15 GKS Tychy - KH Sanok (sędziują Paweł Meszyński i Przmysław Kępa)
19:30 Unia Oświęcim - Cracovia (sędziują Maciej Pachucki i Włodzimierz Marczuk)
Transmisje z obu spotkań w TVP Sport.

(gst)