Od trzysetowego zwycięstwa nad reprezentacją Egiptu rozpoczęli polscy siatkarze udział w XXI Memoriale Huberta Jerzego Wagnera, odbywającym się w krakowskiej TAURON Arenie. 

Podczas inauguracyjnego meczu trybuny zapełniły się w dwóch trzecich. Blisko 10 tysięcy kibiców, jak zwykle, zapewniło rywalizującym zespołom gorącą atmosferę.

To była bardzo ciekawa próba sił przed zaplanowanym już na 27 lipca spotkaniem Polaków i Egipcjan w turnieju olimpijskim w Paryżu. 

Obaj trenerzy: Nikola Grbić i Fernando Benitez na pewno nie odkryli wszystkich kart. W ekipie biało-czerwonych zabrakło m.in. Wilfredo Leona, który podobno boryka z drobnymi dolegliwościami. W tej sytuacji w podstawowej „6” pojawił się Kamil Semeniuk. - Bardzo się cieszę, że dostałem szansę, mogłem poczuć fajną atmosferę - nie ukrywał zadowolenia w rozmowie z dziennikarzami. - Jesteśmy cały czas w ciężkim treningu. Zobaczymy więc, co przyniesie kolejny dzień. Tym bardziej, że przed meczem z Niemcami spędzimy trochę czasu w siłowni. 

Semeniukowi dobrze układała się współpraca z rozgrywającym Marcinem Januszem, zdobył 13 punktów - najwięcej w naszej ekipie (u rywali, 11 pkt zapisał na koncie Seif Abed).

Wiele skutecznych akcji - zarówno w ataku, jak i w przyjęciu zaprezentował Tomasz Fornal, na czym mu zawsze zależy szczególnie w rodzinnym Krakowie. 

Jeden z najbardziej doświadczonych zawodników, libero Paweł Zatorski zapewnia, że nikt z wybrańców Nikoli Grbicia nie obawia się fizycznych trudów Memoriału: - Każdy powącha trochę boiska. Już dziś było sporo rotacji.

Bartosz Kurek podzielił się obowiązkami z Łukaszem Kaczmarkiem, który w trzecim secie zastąpił kapitana w podstawowej „6”. Na zmiany wchodzili też rozgrywający Grzegorz Łomacz i przyjmujący Aleksander Śliwka, który zapytany, czy czuje się gotowy do gry na sto procent, odpowiada: - Palec jest na tyle sprawny, że nie muszę myśleć o odbiciu piłki. Siatkarsko jestem dobrze przygotowany i mam nadzieję, że forma będzie szła do góry. Moja i kolegów. 

Podczas piątkowego meczu z Egiptem, drobne problemy mieli Polacy tylko na początku drugiego seta. Wtedy nawet oddali na chwilę inicjatywę przeciwnikom (7-8, 8-9, 10-11), ale wystarczyła reprymenda trenera Grbicia. 

W sobotę o godz. 18.30 Polacy zmierzą się z Niemcami, a potem Słoweńcy zagrają z Egipcjanami. 

Polska - Egipt 3-0 (25-16, 25-21, 25-18)

Polska: Janusz, Fornal, Bieniek, Kurek, Semeniuk, Huber, Zatorski (libero) oraz Łomacz, Kaczmarek, Śliwka, Bołądź.

Egipt: Mohamed Adel Dola, Shehab Azab, Seif Abed, Hamada, Gaber Abdelaty, Abdelrahman Elhossin,  Mohamed Reda (libero) oraz Gamal Asran, Reda Haikal, Hossam Youssef, Ahmed Deyo. 

Niemcy - Słowenia 2-3 (22-25, 20-25, 25-21, 25-20, 13-15)

Sas

Fot. Michał Klag