Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Sportowa Małopolska
RYSZARD NIEMIEC powraca pamięcią do mszy żałobnej sprzed 17 lat2022-06-25 20:14:00 Ryszard Niemiec

LEKCJA GIMNASTYKI (635)

To już są symptomy mszy… satanistów!


Byłem na pamiętnej mszy żałobnej dedykowanej Janowi Pawłowi II, celebrowanej w maju 2005 na stadionie Cracovii i wyszedłem z niej pełen nadziei… Nadzieję uplastyczniały dwa poczty sztandarowe - Cracovii i Wisły, w których dało się zauważyć wybitnych zawodników obu klubów, między innymi Kazimierza Węgrzyna i Tomasza Frankowskiego. Msza zawierała przekazanie znaku pokoju, a gest ten wykonało parę tysięcy zgromadzonych kibiców, co oznaczało wszczęcie procesu pojednania między zwaśnionymi stronami sportowej sceny Krakowa. Swojego rodzaju bezstronnym  świadkiem, potwierdzającym ich zbożne intencje, był ówczesny prezes i współwłaściciel warszawskiej Legii Mariusz Walter. Sielankowa rzeczywistość okazała się, niestety, iluzją, gdyż po paru tygodniach odłożone noże, kastety i maczety, poszły ponownie w ruch. Msza była zjawiskiem płytkim, przeżytym przez skromną część kibicowskiej rzeszy i nie pozostawiła głębszego śladu na zbiorowości fanatycznych wyznawców. Gwoli prawdy, niektórzy jej uczestnicy, owszem, zaliczali mszę pełni wzruszenia, aliści klimat całości okazał się jedynie umiarkowany.

 

Powracam do wydarzenia sprzed 17 lat dlatego, że właśnie przeżywamy zjawisko dokładnie mu zaprzeczające. Demony wrogości obudził spadek piłkarzy Wisły z ekstraklasy, a kto ma słuch, ten słyszy te odgłosy satysfakcji z tego powodu. Kibolstwo Cracovii, różniące się między sobą niuansami kręconych interesów, w antywiślackim amoku jest zjednoczone niczym chicagowskie koncerny zła. Niekiedy wydaje się, że poziom satysfakcji z niepowodzenia konkurencji przerasta poziom emocji dostępnych wyłącznie wtedy, kiedy własna drużyna zdobywa mistrzostwo Polski, co jak wiadomo, miało miejsce… bite 74 lata temu! Pierwszy raz tego rodzaju zjawisko miało miejsce z chwilą zdobycia przez Pasy ekstraklasy, a skasowanie wieloletniego kompleksu niższości wyzwoliło proces wzajemnego wyniszczania maczetami. Dziś do uruchomienia przypływu wojennej fali, na szczęście werbalnej, wystarczyła degradacja Białej Gwiazdy. Najlepiej widać ją na ekranie mediów społecznościowych. Repertuar zawiera wszystko, czym konkurencję da się przygwoździć. Najżywiej eksploatowany jest wątek esbecko-milicyjny w gwardyjskiej historii Wisły i paragraf aryjski w jej przedwojennym statucie. W nieprzyjaznym amoku znalazło się miejsce na przypisanie jej faszystowskiej ideologii z naleciałościami wziętymi z programu… partii hitlerowskiej! Interpretacja oparta na fałszywej interpretacji gestu wyprostowanej dłoni de facto kopiującej maszerujących rzymskich legionistów… Wypada zauważyć, że płk Henryk Reyman, defilujący z kolegami na jubileuszowym przemarszu, przypisany do faszystów, robi wstrząsające wrażenie…


Ten tekst nie jest pamfletem przeciwko jednemu z klubów, albowiem jasnym są przewiny po obu stronach. Kibolstwo spod znaku Białej Gwiazdy nie pozostaje dłużne w mnożeniu złej krwi. Za koronne wyzwisko służy dyżurny wokabularz antysemicki, rozciągany z epoki na epokę aż po dzień dzisiejszy. W tej poetyce nawet piłkarze: Czech - Dawid Jablonsky i Polak - Dawid Szymonowicz mogą zostać złośliwie przypisani do ludu Izraela. Do granic absurdu imputowana jest korupcjogenność Cracovii, przezywanie jej jako faworyta władz miejskich Krakowa, co ma się manifestować dotacjami do stadionu przy Kałuży. Potężnym bodźcem intensyfikującym nieprzyjazną wobec Cracovii atmosferę przepychanek w sieci, było podważenie przez stron wiślacką seniorskiego statusu  konkurencji. Uznawana od zarania za najstarszą Cracovia, w obronnym geście chroniącym 

swój prymat, uruchomiła z kolei spiralę bezpardonowej argumentacji tej satanistycznej w istocie mszy...!


Ryszard Niemiec


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty