Holger Badstuber ma coraz pewniejsze miejsce na środku defensywy reprezentacji Niemiec. Po wygranym ćwierćfinale z Grecją piłkarz Bayernu Monachium zachwycał się ofensywnym potencjałem ekipy Joachima Loewa. – Nasz frontalny atak jest w stanie złamać każdego przeciwnika – twierdzi Badstuber.

- Wyrównanie Greków nie wprowadziło w wasze szeregi paniki?

- Nawet nie było czasu nad tym się zastanawiać. Ta kontra, po której Samaras pokonał Manuela Neuera została wykonana perfekcyjnie. Grecy generalnie rzadko atakowali, musieliśmy przełamywać ich obronę długo przy stanie 0-0. Potem, gdy wyrównali szybko przeszliśmy do frontalnego ataku. Nie pierwszy raz reprezentacja Niemiec pokazała, jakim potencjałem dysponuje w ofensywie, a selekcjoner ma duży wybór. Nagrodą za fajny, efektowny futbol były dla nas cztery gole wbite Grekom.

- Zmiany w składzie wyszły wam na dobre?

- Dysponujemy szeroką, wartościową kadrą. Miło się patrzy jak grają Reus, czy Schurrle, a trener Loew dał im szansę się wykazać przeciw Grecji. Wynik mówi sam za siebie, a jestem pewny, że każdy z naszych kadrowiczów może wiele zaoferować drużynie.

- Z kim chcielibyście zmierzyć się w półfinale?

- Na razie odnieśliśmy cztery zwycięstwa, więc to chyba rywale powinni się nas bać. Mi jest obojętne, czy kolejną przeszkodą będą Anglicy, czy Włosi. 

Rozmawiał Jaromir Kruk