Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych: pytania i odpowiedzi
- Adam Sokołowski mistrzem kibiców XXI wieku
- Mistrzostwa Mistrzów Kibiców Sportowych w Kluczborku
- OMNIBUS SPORTOWY. Któżby inny: Adam Sokołowski!
- Konkurs Piłkarski Ekspert – EURO 2024 na mecie
- KONKURS. Piłkarski Ekspert – Euro 2024
- VII Ogólnopolski Omnibus Sportowy
- Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych: 45 pytań i odpowiedzi
Francuz Yohann Diniz ustanowił dziś w Reims rekord świata w chodzie na 50 km - 3:35.27.20. 33-letniemu Francuzowi, 2-krotnemu mistrzowi Europy, pomagał wicemistrz Starego Kontynentu - krakowianin Grzegorz Sudoł.
Rekord, jak podał francuski dziennik sportowy "L'Equipe", padł na bieżni. Poprzedni należał do innego Francuza - Thierry'ego Toutaina, który 19 września 1996 r. uzyskał czas 3:40.57.9.
33-letniemu Francuzowi, 2-krotnemu mistrzowi Europy, pomagał wicemistrz Starego Kontynentu - krakowianin Grzegorz Sudoł, a także brązowy medalista MŚ Tunezyjczyk Hatem Ghoula i Francuz Johan Augeron. - To moi dobrzy przyjaciele - powiedział o nich Diniz.
Absolutny rekord świata, poza stadionem, należy do Rosjanina Denisa Niżegorodowa, który w 2008 r. uzyskał w Czeboksarach czas 3:34:14.
rst
Grzegorz Sudoł pobił rekord kraju na 30 km
Grzegorz Sudoł tak opisuje dzisiejsze zawody na swojej stronie internetowej:
W dniu dzisiejszym startowałem na zawodach we Francji, w Reims. Podjęto tu próbę bicia rekordu świata na 50 000 m na stadionie. Ja przy okazji tych zawodów chciałem pobić rekord Polski na 30 000 m.
Za zadanie miałem poprowadzić 35 km dystansu w określonym tempie. Pierwsze 5 km prowadził Francuz Johan Augeron w tempie 22:02. Następnie do 20 km prowadził brązowy medalista mistrzostw świata z Osaki 2007 na 20 km Hatem Ghoula z Tunezji. Moim zadaniem było nadawać tempo od 20 do 35 km. 10 km mieliśmy w 44:01, następnie 20 km w 1:27:46, 30 km w czasie 2:11:12.0, a 35 km 2:32:34.
Przed zawodami zgłosiłem organizatorowi, aby zapisał oficjalny czas na 30 km, gdyż chciałbym uzyskać wynik lepszy od uzyskanego w 1991 r. przez Jana Kłosa z Resovii Rzeszów - 2:13:24. Wykonałem swój plan, nawet w trakcie chodu skorygowaliśmy prędkość o minutę szybciej niż zakładaliśmy przed startem.
Najważniejsze to, że główny aktor dzisiejszych zawodów - Yohann Diniz osiągnął wspaniały rezultat 3:35:27.2. Bardzo cieszy mnie fakt, iż szedłem równym, mocnym tempem, które już dziś mogło mi dać wynik w granicach 3:38-3:39 na 50 km. Nie miałem problemów mięśniowych i niskie, równe tętno w przedziale między 157-163. Podczas ME było ono w granicach 163-169, więc zdecydowanie wyżej. Dziś było jednak chłodno. Temperatura na starcie wynosiła 6 st. C, a na mecie ok. 16 st. C. Celem było sprawdzenie wytrzymałości na dłuższym dystansie w mocnym tempie, jakie byłoby optymalne przy dobrych warunkach na 50 km. Założyliśmy tylko jeden start na 50 km w roku, dlatego też mam lekki niedosyt, iż nie szedłem dziś do końca. Można było osiągnąć bardzo dobry rezultat i najlepszy wynik na stadionie na 50 000 m. Drugiej takiej szansy chodzenia po bieżni już raczej miał nie będę. Trzeba jednak trzymać się ustalonych wcześniej planów i zadań na dany okres przygotowań, być konsekwentnym w tym co się robi.
Dziś był dość silny wiatr, który trochę utrudniał chodzenie. Najbardziej cieszyło ponad 5 tysięcy ludzi na stadionie, ustawionych dookoła i na trybunach, ciągle dopingujących zawodników.
Zakończyłem pewien etap przygotowań tym startem. Po niespełna tygodniu odpoczynku w Krakowie udam się na zgrupowanie do Republiki Południowej Afryki, gdzie na wysokości ok. 1800 m n.p.m. będę przebywał 3.5 tygodnia.
Dzięki objęciu przez ministerstwo sportu indywidualnym programem przygotowań do Igrzysk Olimpijskich Klub Londyn 2012 mogę wykonywać spokojną i zaplanowaną racę. Dziękuję też moim sponsorom, firmom ACTION S.A., Farma-Projekt oraz Hotel Galicja w Ulanowie, dzięki którym mam w dużej mierze zapewniony spokój w przygotowaniach. Podziękowania należą się również mojemu klubowi AZS AWF Kraków oraz mojej uczelni AWF w Krakowie za możliwości jakie mi stworzyli.
Gratuluję koledze z Francji świetnego rezultatu i, cóż, do zobaczenia w Daegu na 50 km.
grzegorzsudol.pl
Aktualizacja 22:30