Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Główna środek > I liga
RYSZARD NIEMIEC: Sandecja, Duma Lachów, małopolski fenomen futbolowy, przechodzi sama siebie!2021-10-18 21:04:00 Ryszard Niemiec

LEKCJA GIMNASTYKI (601)

Powtórka z eksperymentu sądeckiego…


Sandecja, Duma Lachów, Sądeczan, małopolski fenomen futbolowy, przechodzi sama siebie! Gdyby miała na tyle kasy, żeby w sezonie 2017/18 wynająć stadion w Krakowie, a nie tułać się po Niecieczy, była w stanie utrzymać się w ekstraklasie… Wtedy brakło czterech punktów, żeby uchronić się przed spadkiem, ale przecież każdy wie, co to znaczy pełnić rolę gospodarza na stadionie bezpośredniego kandydata do spadku…


Nic to, bo oto znowu przychodzi jej zdawać egzystencjalny egzamin z umiejętności gry na wygnaniu. Wiekowym kibicom, którzy w czasach środkowego PRL nie mieli klapek na oczach, dzisiejszy paradoks piłkarski może skojarzyć się z pionierskim w skali kraju, tzw. eksperymentem nowosądeckim. Wtedy to próbowano z niezłym skutkiem, poszerzyć sferę kompetencji samorządu powiatowego, krępowanych administracyjnym centralizmem. Teraźniejszy wariant obczyźniany wymaga jeszcze większej odwagi, bo sądeczanom przychodzi grać całą rundę poza domem. A ponieważ w tak skrajnie niekorzystnej sytuacji grają nad podziw skutecznie, zajmując dogodną pozycję wyjściową do baraży, nad Dunajcem i Kamienicą ożyły ponownie nadzieje. Gdyby jeszcze udało się zahaczyć tej jesieni jakiś jeden, dwa mecze na swoich śmieciach, nadzieja nabrałaby zapewne realności. Niestety, wszystkie znaki na niebie i ziemi nie dają podstaw do zobaczenia drużyny Dariusza Dudka jeszcze w bieżącej rundzie. Podgrzewana płyta, warunek sine qua non przyznania licencji, w zasadzie została zmontowana, tyle tylko, że są problemy z dopływem ciepła. Wygląda na to, że znakomita postawa zespołu zamiast mobilizować wykonawcę robót, raczej spowalnia tempo robót…


Oby tego rodzaju postawa nie przedostała się do sfer rządzących miastem, zwłaszcza że one są nadal naturalnym fundamentem finansowym klubu. Szczególnie wiele zależy od prezydenta Ludomira Handzla, któremu, mimo wielu starań z jego strony, trudno znaleźć strategicznego sponsora dla klubu. Jeszcze na początku kadencji samorządu można było do niego mieć o to pretensje, ale dziś wystarczy rozejrzeć się po ligowym pejzażu kraju, gdzie coraz większa ilość klubów wisi na klamce ratusza. Polski biznes przyduszony pandemią z trudem wychodzi z zapaści i w pierwszym rzędzie ratuje swój byt, nie kwapiąc się z kursem na sponsorowanie wyczynu sportowego, niestety…


Tymczasem przed Sandecją przyszłoroczna perspektywa finansowa trudna i wymagająca, mierzona, rzecz jasna, skalą potrzeb i ambicjami awansowymi. Warto w tym kontekście zauważyć, że w tegorocznym sezonie nie da się ponownie wygenerować ekstra premii z tytułu Pro Junior System, która w pewnym stopniu podreperowała budżet sekcji. Odmładzanie na siłę drużyny ma swoje granice i po jej przekroczeniu może w zasadniczy sposób skutkować katastrofą sportową. Wierzę, że zgromadzenie sporej ilości punktów ponad kreskę wyznaczającą spokojny byt w I lidze, nie będzie punktem wyjścia do pościgu za wszelką cenę podium PJS… No, ale to również oznacza tęskne spojrzenie ku zawiadowcom samorządowego budżetu. Tymczasem zarząd miasta lekko w tej kwestii nie ma, jako że opozycja w Radzie patrzy na wydatki okiem Cyklopa i trzeba niezwykle przekonywującego lobbingu w tonacji lokalnego patriotyzmu, aby niebagatelną kwotę uchwalić na rzecz klubu. Aktualne wyniki klubu mają wszelako sporą wymowę perswazyjną, co każe oczekiwać w klubie może nie komfortowej atmosfery na półmetku sezonu, ale poczucia stabilizacji motywującej do wysiłku.


Ryszard Niemiec


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty