- Rozumiem wszystkie nerwowe reakcje kibiców. Mam oczy i widzę, że moim zawodnikom brakuje polotu, z którym potrafili grać w rundzie jesiennej, ale musimy sobie z tym dać radę - mówił po porażce z Dolcanem trener Cracovii Wojciech Stawowy. Robert Podoliński, opiekun gości, pękał z dumy,

Robert Podoliński, Dolcan: - Takimi meczami zespół pracuje na szacunek, bo jesteśmy postrzegani jako zespół z małęj miejscowości, a dziś pokazaliśmy, że możemy wygrać z każdym. Wygrać tu z Cracovią to wielki wyczyn. Dziękuję za całej mojej drużynie i całemu sztabowi szkoleniowemu. Byliśmy dziś zdyscyplinowani taktycznie i to przyniosło efekt.

Wojciech Stawowy, Cracovia: - Przegraliśmy bardzo ważny mecz. Po porażce w Ostródzie bardzo chcieliśmy wygrać z Dolcanem, by zrehabilitować się i zdobyć tak potrzebne nam trzy punkty. Przegrywamy pierwsze spotkanie na własnym stadionie - przegraliśmy po słabej grze, gdzie było dużo błędów. To nie jest dla mnie prosta sytuacja, bo jeśli przegrywa się dwa mecze walcząc o Ekstraklasę, to jest to duża komplikacja. Z tej dzisiejszej porażki trzeba będzie wyciągnąć wnioski, bo nie straciliśmy szansy na awans, ale też utrudniliśmy sobie sytuację. Musimy bardzo szybko pozbierać się w tej trudnej sytuacji. Jest generalne niezadowolenie z naszej postawy i ja się temu absolutnie nie dziwię, ale nie mogę się poddać i nie może się poddać moja drużyna. Takie trudne momenty przeżywałem, gdy pracowałem też poprzednio w Cracovii, ale nie ma takich trudnych momentów, z którymi nie można by sobie poradzić. Rozumiem wszystkie nerwowe reakcje kibiców. Mam oczy i widzę, że moim zawodnikom brakuje polotu, z którym potrafili grać w rundzie jesiennej, ale musimy sobie z tym dać radę. Mam świadomość, że w naszej grze jest zbyt dużo nerwowości, którą trzeba wyeliminować. Chcę przeprosić naszych kibiców za dzisiejszy mecz. Kibice Cracovii bardzo nam pomagali jesienią i nieśli nas dopingiem do zwycięstw, ale też my swoją grą musimy teraz znów spowodować, by kibice chcieli nas dopingować. Wypada mi również pogratulować trenerowi Podolińskiemu, którego drużyna jako pierwsza wywozi trzy punkty z ulicy Kałuży. Dolcan grał dziś mądrze, skutecznie, był drużyną lepszą i wygrał zasłużenie.

cracovia.pl