GARBARNIA Kraków - DUNAJEC Nowy Sącz 1-0 (0-0)

1-0 Dominik Wójcik 48

Sędziowali (bardzo dobrze): Damian Cichoń oraz  Artur Kijak i Mateusz Pisarek (KS Małopolski ZPN). Mecz bez kartek.

GARBARNIA: Mateusz Kozak - Tomasz Zapiór (55 Robert Wilk), Jakub Pulchny, Jakub Laszczyk, Piotr Sabat - Kamil Kaczmarczyk, Antoni Suwała (78 Oskar Madej), Bartłomiej Mruk (66 Kamil Ciszek), Dominik Wójcik - Mateusz Grzybowski (62 Michał Urban), Maciej Augustyńczyk (72 Jakub Lis).

DUNAJEC: Patryk Griński - Mateusz Janik (67 Mateusz Górowski), Jakub Majoch, Kacper Gargula, Łukasz Główczyk, Krystian Przybyło, Szymon Nika, Piotr Bryja, Mateusz Migacz, Kacper Oleksy, Filip Gwiżdż.

W 13. kolejce Małopolskie Ligi Juniorów Młodszych Garbarnia odniosła na Rydlówce skromne zwycięstwo nad nowosądeckim Dunajcem. Podopieczni trenera Roberta Włodarza po golu zdobytym przez Dominika Wójcika  w 48. minucie zanotowali trzecie kolejne zwycięstwo (poprzednio pokonali Wisłę 2002 i Hutnika).

Juz w 5. minucie na listę strzelców mógł wpisać się Maciej Augustyńczyk. Po akcji Bartłomieja Mruka, który dalekim przerzutem uruchomił Wójcika na lewej flance, 'Wujo" opanował piłkę przy końcowej linii i wycofał ją do Piotra Sabata. Sabat doskonale dośrodkował na dłuższy słupek, a wspomniany na początku Augustyńczyk główkował tuż nad spojeniem.

W 13. minucie prawą strona boiska przedzierał się Filip Gwiżdż, po ostrym dośrodkowaniu piłka minęła Mateusza Kozaka i dopiero doskonała interwencja głową Kamila Kaczmarczyka zapobiegła utracie przez Garbarnię gola.

W 21. minucie powinno być 1-0. Akcję na lewej flance zawiązał Wójcik, a do dośrodkowanej wzdłuż linii pola bramkowego piłki wystartowali Patryk Griński i Mateusz Grzybowski. Futbolówki nie sięgnął żaden z nich i trafiła ona pod nogi Kaczmarczyka. Zapewne także i on sam zadaje sobie pytanie, jak z najbliższej odległości nie trafił do pustej bramki strzelając nad poprzeczką.

W 23. minucie po rzucie wolnym wykonanym z lewej strony boiska przez Piotra Bryję nie najlepiej interweniował Kozak, a ostatecznie w gąszczu nóg sprawę wyjaśnił kapitan Garbarni Jakub Laszczyk. W 31. minucie po akcji na prawym skrzydle i dośrodkowaniu Kaczmarczyka piłka odbiła się od jednego z obrońców i spadła pod nogi Grzybowskiego, który nie zdecydował się na uderzenie z woleja i próbując opanować futbolówkę stracił ją na rzecz innego obrońcy Dunajca. W 37. minucie Kozak nie dał się zaskoczyć Kacprowi Oleksemu, broniąc jego ostry strzał w krótki róg z 16 metrów.

W 48. minucie padł - jak sie później okazało - jedyny gol w tym meczu. Na indywidualną akcję w środkowej strefie boiska zdecydował się Wójcik. Po minięciu jednego z zawodników Dunajca i przy dość biernej postawie pozostałych obrońców "Wujo" bardzo precyzyjnym, choć niezbyt silnym strzałem z 16 metrów tuż przy słupku pokonał Patryka Grińskiego, który nawet nie drgnął przy tym uderzeniu.

W 53. minucie mogło być 1-1. Ostry, mocny strzał Mateusza Migacza z 12 metrów instynktownie nogami obronił Kozak. W 57. minucie strzałem z dystansu próbował zaskoczyć Grińskiego Mruk, jednak bezskutecznie. W 59. minucie po kornerze wykonanym przez Antoniego Suwałę najwyżej w polu karnym wyskoczył Mruk, po czym głową przelobował bramkarza, ale piłka trafiła w poprzeczkę i wróciła w boisko.

W 61. minucie w polu karnym Garbarni dosłownie się "zakotłowało". Łukasz Główczyk trzykrotnie składał się do strzału, za każdym razem kładąc przy tym na ziemi co rusz to innego obrońcę gospodarzy, ostatecznie został jednak zablokowany. 

- Mecz, choć wielkim widowiskiem piłkarskim nie był, to jednak utrzymywał nas w napięciu do ostatniego gwizdka sędziego. Dunajec dążył do wyrównania, a nam pozostawało bronienie korzystnego rezultatu do końca spotkania. Dobrą zmianę dał Michał Urban, który dwukrotnie przeprowadził bardzo dynamiczne akcje ofensywne. Po jednej z nich powstrzymał go dopiero bramkarz Dunajca, ale trudno się nie zgodzić z decyzją arbitra, który nie dopatrzył się przewinienia. Bardzo cieszymy się z zaksięgowania trzech punktów - powiedział po meczu kierownik drużyny juniorów młodszych Garbarni Jerzy Wojciechowski, któremu tradycyjnie zawdzięczamy szczegóły meczu.

Artur Bochenek

www.garbarnia.krakow.pl