Facebook
kontakt
logo
Strona główna > PULS DNIA
Słonie zdobyły Kraków2017-06-05 08:58:00

W ostatniej, 37. kolejce piłkarskiej ekstraklasy Wisła Kraków przegrała z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza 1-2. Dla Słoni to pierwsze w historii zwycięstwo nad zespołem Białej Gwiazda. 


Wisła Kraków - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1-2 (1-0)

1-0 Rafał Boguski 14

1-1 Wojciech Kędziora 47

1-2 Martin Mikovic 90+2

Sędziował Tomasz Musiał (Kraków). Żółta kartka: Stilic (Wisła). Widzów 14 149.

WISŁA: Załuska - Cywka, Głowacki, Gonzalez, Spicic - Brlek (76 Zachara), Uryga - Boguski, Stilic, Małecki - Ondrasek (63 Brożek).

BBT: Baran - Fryc (74 Pleva), Kupczak, Putiwcew, Guilherme - Guba (79 Kogut), Jovanovic, Stefanik, Mikovic - Misak - Kędziora (71 Wróbel).


W końcowej tabeli ekstraklasy Wisła zajęła szóste, a Bruk-Bet Termalica ósme miejsce.


W I połowie nieco lepiej prezentowali się wiślacy, obejmując po kwadransie prowadzenie. Akcja była palce lizać. Stilic podał na lewo do Małeckiego, ten do środka do Boguskiego, który z 5 m skierował piłkę do siatki. W 20. minucie mogło być 2-0, ale Cywka trafił tylko w poprzeczkę.


Po przerwie goście odważyli się śmielej zaatakować i to przyniosło efekt. W 47. minucie przeprowadzili podobną akcję do tej wiślackiej. Stefanik do Mikovica, ten do wychodzącego na czystą pozycję Kędziory, który z 12 m pokonał Załuskę. Kędziora miał następną okazję w 55. minucie, lecz spudłował z 3 m.


Krakowianie próbowali ripostować, w 60. minucie z dystansu huknął Brlek, a futbolówkę Baran odbił na słupek.


Pięć minut później w słupek trafił Misak. Później bliski powodzenia był uderzający głową Wróbel, a Mikovic nie wykorzystał sytuacji "sam na sam".


W 88. minucie Wisła miała szansę na przechylenie szali zwycięstwa na swoją korzyść, ale po "główce" Zachary piłka trafiła w poprzeczkę.


Niecieczanie zdobyli zwycięskiego gola w 90+2. minucie. Fantastycznym strzałem z ok. 25 m popisał się Mikovic. Futbolówka poszybowała w lewe "okienko", odbiwszy się od poprzeczki wpadłado bramki.


Częściej przy piłce byli wprawdzie wiślacy (57 proc.), ale goście oddali znacznie więcej strzałów (24:11, celne 9:3), co przełożyło się na sukces.


Po raz pierwszy zdarzyło się, że sędzia spotkania pochodził z tego samego miasta co zespół gospodarzy. Tomasz Musiał wykazał całkowity obiektywizm.


st


mikovicwisla.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty