Stal Nowa Dęba - Advit Łętownia 7-0 (2-0)

1-0 Nowak 10
2-0 Kowal 23
3-0 Serafin 46
4-0 Nowak 52
5-0 Diektiarenko 65
6-0 Serafin 70
7-0 Smalera 72
Sędziował Tomasz Giżka (Stalowa Wola). Widzów 200.
STAL: Kunat - Wydro (75 Żmuda), Ziętek (75 Mysiak), Dudek, Rachwał (60 Gaweł) - Serafin, Kowal, Diektiarenko, Dudziak - Nowak, Szurgociński (65 Smalera).
ADVIT: S. Baran - Tupaj (68 Orenkiewicz), Wójtowicz, Olko, Łyko - Kolano, Buczkowski, Kusiak, Olejarz - K. Baran, Kostyra.

Tabela nie kłamie. Stal plasująca się na pierwszym miejscu była zespołem zdecydowanie lepszym od outsidera rozgrywek, któremu zaaplikowała aż siedem goli. - Mecz nie stał na zbyt wysokim poziomie. Rywal zdecydowanie od nas odstawał i było to typowe spotkanie do jednej bramki - mówił po meczu kierownik Stali Andrzej Horodeński. Ozdobą tego pojedynku były dwie bramki. W 65 minucie Diektiarenko huknął z ok. 25 metrów i piłka wpadła w samo "okienko" bramki strzeżonej przez S. Barana. Jeszcze ładniejsze było jednak trafienie Serafina z 70 minuty: pomocnik gospodarzy gola zdobył strzałem przewrotką.

(PM)