Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Podkarpacie > Seniorzy > IV liga (Podkarpacka)

MKS Kańczuga - Zaczernie 0-1 (0-1)

0-1 Adamczyk 8
Sędziował Kasprzyk (Stalowa Wola). Żółte kartki: Groch, Lech. Widzów 300.
MKS
: Groch - Laska, Sykała, Mazur, Gaweł (70 Podstolak) - Grabowski (46 Jagieła) Sochacki, Lech, Wruszak (65 Zając) - Florek, Grzebyk (65 Dobek).

ZACZERNIE: Kukulski - Kwoka, Cach, Dynia, Baran - Weres, Brzychczy (82 Pilecki), Dycha, Chorzępa (87 Brogowski) - Adamczyk (70 Bukała), Nowak (60 Jucha).

- Może nie graliśmy ładnie, ale za to skutecznie. Pojechaliśmy po punkt, przywieźliśmy trzy. Jak tu nie być zadowolonym? - uśmiechał się trener Zaczernia Jakub Słomski. MKS Kańczuga to również beniaminek, ale jemu idzie w tym sezonie jak po grudzie. Opiekun gospodarzy Andrzej Szymański zmył swoim piłkarzom głowy. - Nasza szatnia nie była w sobotę najspokojniejszym miejscem na ziemi. Ale muszę reagować, gdy widzę, że zawodnikom brakuje ambicji. Zaczernie nic wielkiego nie pokazało. Potrafiło jednak strzelić gola i umiejętnie się broniło - komentował.
Gola na wagę zwycięstwa zdobył dla gości Paweł Adamczyk po kapitalnym prostopadłym podaniu od Tomasza Brzychczego. Chwilę później Zaczernie powinno prowadzić 2-0, jednak bramkarz gospodarzy odbił piłkę po strzale Michała Chorzępy. - Wygrana cieszy, ale tak naprawdę ciągle nie wiem, na co stać moją drużynę. Odpowiedź poznamy wkrótce, po najbliższych spotkaniach z Orłem Przeworsk, Pogonią Leżajsk i Polonią Przemyśl - podkreślił Jakub Słomski.

AL

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty