Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Podkarpacie > Seniorzy > III liga (Rzeszów-Lublin)
Wisłoka zaczęła strzelać, ale nie wygrywać

Wisłoka Dębica - Stal Sanok 2-2 (1-0)

1-0 Barycza 25

2-0 Mądro 47, karny

2-1 Kuzicki 50

2-2 Sumara 78

Sędziował Andrzej Zwierzchowski (Rzeszów). Żółte kartki: Mądro - Borowczyk, Zajdel, Jaracz. Widzów 500.

WISŁOKA: Dydo - Bielatowicz, Rzucidło, Konrad, Pyskaty - Kędzior (20 Mariusz Wolański), Pokrywka, Mądro, Kantor, Zołotar - Barycza (60 Wolak).

STAL: Psioda - Sumara, Jaracz, Kijowski (62 Chudziak), Kuzicki - Węgrzyn, Borowczyk, Zajdel, Kosiba (53 Tabisz) - Pańko (46 Spaliński), Nikody (46 Niemczyk).

Po 505 minutach bez gola dębiczanie wreszcie trafili do siatki - błąd bramkarza Stali wykorzystał Tomasz Barycza.

Gdy tuż po przerwie Damian Mądro wykorzystał karnego podyktowanego za faul na Mariuszu Wolańskim, wydawało się, iż żadna siła nie jest w stanie odebrać Wisłoce zwycięstwa. Stało się inaczej. - Niestety, dla niektórych moich zawodników mecz skończył się w 47 minucie. Myślami byli w szatni, a w sporcie walczyć trzeba do końca. Stal dążyła do wyrównania, wykonywała mnóstwo rzutów rożnych i wolnych - opowiadał rozczarowany trener gospodarzy Grzegorz Cyboroń. Chwilę później sanoczanie przegrywali już tylko 1-2. Gola strzelił Maciej Kuzicki, który w 78 minucie dokładnie dośrodkował z kornera, asystując przy bramce Mariusza Sumary. - Zaraz potem Bartek Zołotar zagrał do Mateusza Kantora, jednak ten posłał piłkę w słupek - żałował Cyboroń. Stal też mogła zdobyć zwycięskego gola. - Gdyby tylko Piotrek Spaliński zachował więcej zimnej krwi i z 7 metrów trafił w bramkę - wzdychał kierownik sanoczan Zbigniew Radożycki.

Aleksander Lupa

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty