Podlasie Biała Podlaska - Izolator Boguchwała 0-0

Sędziował Jacek Pawlak (Lublin). Żółte kartki: Staszczuk, Borysiuk, Litwiniuk - Cupryś, Krzak, Skiba. Widzów 800.
PODLASIE: Jekimow - Bojarczuk, Korneluk, Staszczuk, M. Magier - Piotrowicz, Borysiuk (84 Woroniecki), Maksymiuk (54 Litwiniuk), P. Magier - Litwińczuk (83 Komar), Guzek (52 Sobiczewski).
IZOLATOR: Kwaśny - Kopiec, Iwanowski, Szpond, Krzak - Bereś (77 Karwat), Skiba (63 Sierżęga), Cupryś, Domin - Porada (64 Rusin), Płonka.

W drugim kolejnym meczu Izolator nie stracił gola i z tego trener Grzegorz Opaliński cieszył się najbardziej. - Podlasie to dobrze zorganizowany zespół, więc na remis spoglądam z dużym szacunkiem. Zwłaszcza po doświadczeniach z pierwszej kolejki, gdy przegraliśmy w Puławach z Wisłą - tłumaczy opiekun drużyny z Podkarpacia. - Z drugiej strony, lekki niedosyt odczuwam. Mogliśmy wygrać, mieliśmy dwie wyborne sytuacje do zdobycia gola - dodawał.
Nie popisali się w drugiej połowie napastnicy - Tomasz Płonka i Maciej Porada. Płonka znalazł się przed bramkarzem Podlasia, ale zwlekał ze strzałem i pozwolił się dogonić obrońcom. Porada uderzył z kąta i trafił w boczną siatkę, a powinien raczej zagrywać do Płonki.
Gospodarze nie wysłali do Boguchwały pisma z prośbą o zabranie drugiego kompletu koszulek, sami mieli tylko jedne stroje i było wesoło. Podlasie wystąpiło w zielonych koszulkach, Izolator w pasiastych, biało-zielonych. - Ich zieleń miała inny odcień, więc sędzia dopuścił do gry - uśmiechał się Grzegorz Opaliński.
Aleksander Lupa