Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Podkarpacie > Seniorzy > II liga (wschód)
Gola nie stracili, do lidera się zbliżyli

Ruch Wysokie Mazowieckie - Resovia 0-0

RUCH: Rakowiecki - Bartkiewicz, Czarnecki, Zitka, Łukasik - Kołodziejczyk (60 Galiński), Strózik, Filipek (87 Ambroziewicz), Jegliński - Twardowski, Bzdęga.
RESOVIA:  Pietryka - Kozubek, Kusiak, Bogacz, Szkolnik - Zawiślan, Domoń, Walaszczyk, Bergier (68 Turczyn) - Kantor (89 Łanucha), Chlipała (68 Głaz).
Sędziował Krzysztof Sobieszek (Skierniewice). Żółte kartki: Walaszczyk, Kusiak - Bzdęga. Widzów 300.

Ciężko w tym sezonie strzelić gola rzeszowianom. Obrona to najbardziej stabilna formacja Resovii, w której cichym bohaterem jest młody stoper Michał Bogacz. "Pasiaki" zanotowały piąty bezbramkowy remis na wyjeździe, a po raz ostatni przegrały poza domem w sierpniu. Drużyna, która nie gubi punktów, zaś u siebie imponuje skutecznością, musi się liczyć w walce o najwyższe cele.
W Wysokiem Mazowieckiem swoje okazje mieli gospodarze i goście. Jednych i drugich od nieszczęścia ratowała poprzeczka. Resoviacy prezentowali się korzystniej po przerwie, ale - paradoksalnie - bliżsi zdobycia gola byli w pierwszej połowie. Szansy nie wykorzystali Wiesław Kozubek, Adrian Bergier, Piotr Chlipała ani Rafał Zawiślan. Z każdą minutą piłkarzom grało się trudniej, bo murawa Ruchu - niedawno uważana za wzorcową - po zimie znajduje się w opłakanym stanie.
Rzeszowianie wystąpili w niemal identycznym składzie, jak w meczu z Niecieczą. Jedynie Konrad Domoń zastąpił na środku pomocy Artura Minasjana. - Cieszmy się z tego remisu i udanego początku rundy. W spotkaniach z rywalami z górnej półki nie straciliśmy bramki i zdobyliśmy cztery punkty - apelował uradowany Mirosław Hajdo.

RESOVIACY W STROJACH...RUCHU

Rzeszowianie wzięli na mecz swoje sztandarowe biało-czerwone stroje, ale wystąpić musieli w czarnych koszulkach Ruchu z napisem sponsora "Freskovita". Czerwone koszulki ubrali miejscowi, zdziwieni, że resoviacy nie wzięli z sobą swoich wyjazdowych, czarnych trykotów. Ponoć uzgadniali to z dyrektorem Resovii Zbigniewem Wiechem. - Nic o tym nie wiedzieliśmy. Dobrze, że nasz trener bramkarzy Mariusz Stawarz ma w Wysokiem Mazowieckiem kilku znajomych, bo mielibyśmy duże nieprzyjemności - mówi trener Hajdo.

TSZ

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty