Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > V liga (Kraków II)
Stadiony świata i cztery stałe fragmenty

Orzeł Myślenice - Wiślanie Jaśkowice 1-4 (1-1)

1-0 Mikołajczyk 13
1-1 Michał Morawski 45
1-2 Kazek 81
1-3 Kazek 83
1-4 Wcisło 88
Sędziował Tadeusz Sadowski. Żółte kartki: Ślusarz, Święch - Kazek. Widzów 150.
ORZEŁ: Pajka - Górka (81 Dąbrowa), Kasprzyk, Lech, Ostrowski (46 Mistarz) - Żak, Ślusarz, Mikołajczyk (75 Surlas), Lesiński, Święch - Kański.
WIŚLANIE: Chmura - Łukasik, J. Morawski (55 Maciej Morawski), Woźniak, Wąsik, Sady (75 Ignacok), Michał Morawski, Kazek, Ignyś (80 Antosiewicz), Ankowski, Wcisło.

Orzeł zaliczył wymarzony początek meczu, bo Mikołajczyk strzelił bramkę z cyklu "stadiony świata". Myśleniczanie długo potrafili się skutecznie bronić i na 10 minut przed końcem mieli w garści satysfakcjonujący remis, ale Wiślanie dokonali rzezi niewiniątek strzelając gole po stałych fragmentach gry.

Faworyzowani Wiślanie, którzy są głównym pretendentem w walce o awans do IV ligi w tym sezonie, zaczęli z animuszem i już w pierwszych minutach stworzyli sobie dwie groźne okazje. Najpierw piłka uderzona z dystansu minęła bramkę, a w 5. minucie techniczny strzał Ankowskiego z wolnego końcówkami palców wybił Pajka. Po dośrodkowaniu z kornera przytomnie w bramce zachował się natomiast stojący przy słupku Lesiński, ratując zespół przed utratą gola po strzale głową jednego z rywali.

Niewykorzystane przez gości sytuacje zemściły się w 13. minucie, kiedy nominalny obrońca, a w tym meczu ustawiony na pozycji defensywnego pomocnika - Mikołajczyk zdecydował się na strzał z 25 metrów. Mocno bita piłka wpadła w samo "okienko" bramki Wiślan, a bramkarz jedynie odprowadził piłkę wzrokiem.

Orzeł objął więc prowadzenie, ale pierwsza połowa była wyrównana. Wyrównaniem się też zakończyła dosłownie w ostatniej akcji. Pajka najpierw efektownie wybronił sytuację sam na sam, a później niepotrzebnie łapał piłkę nie zmierzającą w tzw. światło bramki i wypadł z nią poza linię końcową. Po dośrodkowaniu z kornera futbolówka trafiła do Michała Morawskiego na piąty metr, a ten mocną główką doprowadził do remisu.

Po zmianie stron Wiślanie wciąż największy postrach siali po stałych fragmentach gry. Niemal po każdym rzucie rożnym pachniało bramkami i w jednej z sytuacji znów wykazał się Lesiński wybijając piłkę z linii bramkowej. Druga połowa to jednak zdecydowana dominacja piłkarzy z Jaśkowic. Mieli wprawdzie trzy stuprocentowe sytuacje, ale napastnicy będąc sam na sam przegrywali batalię z Pajką.

W końcu żelazna defensywa Orła pękła, a doświadczony rywal dokonał rzezi niewiniątek w ostatnich 10 minutach. Najpierw po dośrodkowaniu z kornera piłka po rykoszecie trafiła do Kazka, a ten huknął z kilku metrów pod poprzeczkę. Dwie minuty później kapitan Wiślan strzelił swojego drugiego gola, tym razem głową i... również po dośrodkowaniu z kornera. To był rzadki obrazek, bo trzy gole padły po rzutach rożnych, a w końcówce wynik na 4-1 dla gości ustalił Wcisło, trafiając do bramki z ostrego kąta i - co ciekawe - też ze stałego fragmentu gry, bo po wrzucie piłki z autu.

www.orzelmyslenice.pl, st

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty