Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > V liga (Kraków I)

Bronowianka Kraków - Prądniczanka Kraków 2-3 (2-2)

1-0 Hajduk 29
1-1 Pudłowski 37
2-1 Hajduk 42, wolny
2-2 Jarosz 45,karny
2-3 Jarosz  55
Sędziowali Piotr Kaczmarek oraz Bartłomiej Brzozowski i Jan Dzik. Żólte kartki: Małodobry, Gilski  - Bąk, Cichy. Czerwona kartka - Małodobry (44, 2. żółta).
BRONOWIANKA: Jakubiszyn - Kwaśny (86 Góral), Małodobry, Gilski, Kowalczyk - Szeller, Hajduk (73 Fall), Pietuchow, Ałłachwerdijew (85 Frankowski), Augustyn (73 Lipiński)- Gzyl.
PRĄDNICZANKA: Misiak - Bąk, Ptak, Gurbiel, Pieniążek(46 Sikora) - Kania (80 Marek), Cichy (70 Rumian), Madyda (85 Sędor), Pudłowski - Jarosz, Jewuła.

Prądniczanka wykorzystała w Bronowicach każdy błąd rywali, dzięki temu po raz szósty w sezonie zdobyła komplet punktów i jest wiceliderem V ligi. Bronowianka kolejny raz nie skończyła meczu w komplecie, całą drugą połowę spędziła w dziesiątkę, w osłabieniu straciła trzecią bramkę.

Goście mogli prowadzić w  6 min, gdy po podaniu Jewuły na czystej pozycji był Jarosz, ale minął się z piłką na 11. metrze. Za chwilę  golem mogła się skończyć kolejna akcja gości, ich napastnik wyszedłby sam na bramkarza, gdy nie przerwał akcji faulem naprawiającym serię błędów kolegów ostatni obrońca Bronowianki - Małodobry. Zobaczył za to tylko żółtą kartkę. Gdyby dostał czerwoną, nie mógłby się obrazić...

W 25 min w zamieszaniu pod bramką groźnie z 11 metrów strzelał Gzyl, piłkę złapał Misiak. Kolejna akcja z udziałem Gzyla przyniosła Bronowiance gola. Napastnik gospodarzy wyszedł sam na bramkarza i już powinien trafić do celu, ale trafił w Misiaka. Odbitą piłkę przejął Hajduk i nie miał problemu z umieszczeniem jej w pustej bramce.    

Spore kontrowersji było przy wyrównującej bramce dla Prądniczanki. Piłka krążyła po polu karnym Bronowianki, Jakubiszyn wybronił dwa strzały, po czym został przytrzymany przez jednego z rywali w obrębie pola bramkowego, gdy chciał być w gotowości do obrony trzeciego. Nie mógł nic zrobić, gdy celnie strzelał Pudłowski. Zawodnicy Bronowianki rzucili się z reklamacjami do sędziego po takim golu, ale ten nie dał się przekonać, że był faul na bramkarzu. Skwitował dyskusje żółtą kartką dla Gilskiego.

W 42 min Bronowianka ponownie prowadziła - po pięknym strzale Hajduka z 18 m, bezpośrednio z rzutu wolnego w prawy górny róg bramki.

Radość nie była jednak długa, bo w 44 min było już 2-2. Interweniujący udanym wślizgiem Małodobry wybił piłkę i upadając plecami do murawy ratował się podparciem rękami, natychmiast jeden z rywali przejął futbolówkę i nabił ją w rękę obrońcy, który nie zdążył się jeszcze podnieść. Sędzia zarządził karnego i dodał do niego żółtą kartkę dla Małodobrego, drugą już, ale tę akurat niezasłużoną, bo nie było w tej sytuacji żadnego celowego zagrania ręką, raczej zagranie w rękę...

Rzut karny wykorzystał Jarosz, ten sam piłkarz po przerwie zdobył trzecią bramkę dla gości, wykorzystując sytuację sam na sam z Jakubiszynem.


Grający z przewagą jednego zawodnika goście w II połowie byli kilka razy łapani na spalonych, ale raz przedarł się przez linię obrony Rumian, jego strzał wybił bronowicki bramkarz.
Po drugiej stronie piłkę na wagę remisu miał Frankowski, w 85 min w sytuacji sam na sam przestrzelił. 

ST
 

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty