Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Juniorzy starsi > Małopolska Liga JS
SMS przegrał z Krakusem na własne życzenie

MKS SMS Kraków - Krakus Nowa Huta 2-3 (1-0)

1-0 Ogorzały

1-1 Dębski

1-2 Górka

2-2 Drozd

2-3 Stawiarski

MKS SMS: Janas - Głogowski, Kantor, Kret, Chłoń - Rudziński (60 Drozd), Sadecki, Łoś (65 Krówczyński), Sasak (40 Dziadura, 77 Kostecki) - Ogorzały, Musiał.

KRAKUS: Oszczypała - Kossakowski, Górka, Sularz, Kozicki (88 Palonek) - Łukasik (57 Górski), Kuziel (63 Nawratil), Kardas - Ciastoń, Stawiarski, Jurek (50 Dębski).

SMS, mimo porażki, nadal wprawdzie pewnie plasuje się na drugiej pozycji w MLJS, ale strata do liderującej Wisły urosła z 1 do 4 punktów...

Do przerwy gospodarze prowadzili 1-0. Ładną akcję zespołową sfinalizował Ogorzały celnym uderzeniem z prawej strony w "długi" róg. SMS miał jeszcze ze trzy dobre sytuacje, ale ich nie wykorzystał, m.in. strzał Rudzińskiego z wolnego znakomicie obronił bramkarz.

- Pierwsza połowa toczyła się pod nasze dyktando, absolutnie nic nie zapowiadało, że możemy ten mecz przegrać. Po przerwie wprawdzie zagraliśmy słabiej, a rywalom akcje zaczęły się kleić, ale i tak to my prowadziliśmy grę. Przy stanie 2-2 mieliśmy dwie sytuacje, a sędzia odgwizdał kontrowersyjny ofsajd Ogorzałego. Zamiast 3-2 dla nas, wkrótce było 2-3. Tuż przed końcem była jeszcze szansa choćby na remis, ale strzał Krówczyńskiego z wolnego z dwudziestu metrów obronił bramkarz gości. Nie wiem jak mogliśmy przegrać... - mówił po końcowym gwizdku Marek Salamon, trener SMS-u.

Krakus wyrównał po tym jak Dębski dostał prostopadłe podanie i strzelił obok golkipera gospodarzy. Nowohucianie objęli prowadzenie po wrzutce Dębskiego z wolnego zakończonej celną "główką" Górki. SMS odrobił stratę z... kornera. Z narożnika boiska piłkę podkręcił Chłoń, a Drozd z linii dobił ją do siatki. Zwycięski gol dla gości padł na 5 minut przed końcem z kontry. W finalnej fazie akcji nastąpiła wrzutka z prawej strony, a Stawiarski trafił do bramki.

- SMS przegrał z nami na własne życzenie. W pierwszej połowie fizycznie nas zdominował, miał dużą przewagę, ale nie potrafił pójść za ciosem po strzeleniu bramki. Druga połowa w naszym wykonaniu była lepsza. Zrobiliśmy trzy zmiany i gra się odwróciła, tym bardziej, że gospodarze popełniali mnóstwo błędów, mieli dużo strat, grali po prostu niefrasobliwie. W efekcie wywalczyliśmy trzy punkty... - skomentował Maciej Trzcionka, trener Krakusa.

RST

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty