Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Glinik Gorlice 5-2 (4-1)

1-0 Surman 3
2-0 K. Wróbel 18
2-1 Baran 23 (głową)
3-1 K. Wróbel 26
4-1 K. Wróbel 30
4-2 Grzybek 69
5-2 Kogut 85
Sędziował Marian Czyż. Widzów 20.
TERMALICA: Sołtys - Wódka, F. Wróbel, Michalczyk, Cierlik - Ślęczka (60 Kogut), Krupa, Fornal, Surman (68 Kuliszewski), A. Wrzosek - K. Wróbel (88 Haluch).
GLINIK: Gawlik – Kurzawa, Osetek, Drąg (15 Chrobak), Rzemińmski - Pater, Rachel, Baran, Lepa – Grzybek, Gawryła.

Mecz odbywał się w trudnych warunkach, gdyż na boisku miejscami zalegała spora ilość wody, która bardzo utrudniała grę w piłkę. Lepiej w takiej sytuacji odnaleźli się gospodarze, to oni jako pierwsi wyszli na prowadzenie po akcji A. Wrzoska i bramce D. Surmana. Piłkarze z Niecieczy nie zwalniali tempa i dążyli do podwyższenia wyniku, grając prostą piłkę na dwóch szybkich napastników. Po dobrym podaniu Fornala, K. Wróbel strzelił drugą bramkę.

Goście zdołali uzyskać kontaktowe trafienie po dobrze wykonanym rzucie rożnym i główce Barana. Ale niecieczanie potrafili jeszcze dwa razy w tej części meczu pokonać bramkarza z Gorlic. Tej sztuki dokonał K. Wróbel, kompletując przy okazji hat-trick. Do przerwy było zatem 4-1.

Nie był to jednak na tyle bezpieczny wynik, jak by się mogło wydawać. Boisko i pogoda powodowały, że momentami grą rządził przypadek, więc wszystko mogło się jeszcze wydarzyć. Od 60. minuty drużyna Glinika znacznie przyspieszyła grę, czego efektem był m.in. strzał w poprzeczkę, a następnie bramka zdobyta przez Grzybka.

Goście starali się atakować, jednak obrońcy, a zwłaszcza bramkarz Termaliki nie dali się zaskoczyć, broniąc nawet w beznadziejnych sytuacjach.

Co nie udało się gościom, udało sie gospodarzom. Po jednej z kontr prawym skrzydłem urwał się Kuliszewski, dośrodkował w pole karne, a tam Kogut wpakował piłkę do bramki ustalając wynik na 5-2.

termalica.futbolowo.pl (Permanent), glinikgorlice.futbolowo.pl (GB/WR)