Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > IV liga (Kraków-Wadowice)

MKS Trzebinia/Siersza - Sokół Przytkowice 0-0

Sędziowali: Mariusz Kucia oraz Tomasz Żelazny i Filip Markiewicz z Krakowa. Czerwona kartka - Flaka (75, za drugą żółtą). Żółte kartki: Giermek, Domurat, J. Pająk - W. Stokłosa, Michorczyk, Flaka, Zając.

MKS: Gielarowski - P. Szczepanik, Ołownia, Kalinowski, T. Szczepanik - Juraszek, Czyszczoń (85 J. Pająk), Rolka (63 Wojdyła), Domurat - Giermek (86 Sieczko), Kowalik.

SOKÓŁ: M. Żak - Godawa, Żurek, Flaka, Zając - Michorczyk, Stokłosa, Monica (86 Hujdus), Czara (77 Smajek) - Mazurek, Pala (83 M. Żak).

Spotkanie rozegrane zostało  na boisku ze sztuczną murawą w Chełmku.

Początek spotkania dla Trzebini. Przed upływem pierwszego kwadransa dwa razy zakotłowało się przed bramką Krzysztofa Żaka. W 7 min po dośrodkowaniu Kowalika zamykającemu akcję Rolce niewiele zabrakło do szczęścia, a cztery minuty później Giermek uderzył nad poprzeczką.

Po drugiej stronie boiska skaczący do górnej piłki jeden z miejscowych obrońców zagrał piłkę ręką. Sytuacja była niegroźna, więc nieodpowiedzialność zawodnika wzburzyła nawet trenera Roberta Moskala. Inna sprawa, że sędzia asystent zareagował dopiero po interwencji przytkowickich piłkarzy. Chwila niepewności. Główny podbiegł na konsultację z asystentem. Czy będzie karny? Prowadzący zawody pokazał jednak na rzut wolny, na 17 metrze. Z jego decyzją zgodzili się też przytkowiczanie. Kamil Flaka uderzył sprytnie nad murem, że Gielarowski wyciągnął się jak struna, żeby przenieść piłkę ponad poprzeczką. Z kornera goście nic już nie zwojowali.

W 30 min Domurat zagrał ładną akcję z Kowalikiem, który wycofał Ołowni, ale ten uderzył nad poprzeczką. Pięć minut później w polu karnym upadł Dominik Rolka. Gospodarze domagali się karnego. Sędzia miał odmienną ocenę tej sytuacji. Jeszcze w 43 min Zając zagrał ręką przed polem karnym, a że zrobił to celowo, przerywając akcję trzebinian, został przez arbitra upomniany żółta kartką. Giermek uderzył obok "okienka".

Po zmianie stron lepsze wrażenie sprawiali piłkarze Sokoła, grający bardzo agresywnie. Owszem, długo nie mieli czystej pozycji bramkowej, ale zmuszali rywali do wybijania piłki po autach. Jednak raz z najbliższej odległości pomylił się Pala. Tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego gospodarze mieli jedyną dogodną sytuację, lecz Kowalik trafił w poprzeczkę.

(mig)

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty