Wolski Lubań Maniowy - Granat Skarżysko-Kamienna 2-3 (1-2)

0-1 Mateusz Dziubek 18

0-2 Mateusz Fryc 22

1-2 Rafał Komorek 43

1-3 Mateusz Fryc 76

2-3 Rafał Komorek 78

Sędziowali: Maciej Koster oraz Michał Gurgul i Kazimierz Dzióbek. Żółte kartki: Kołodziejczyk, Dziubek.

LUBAŃ: Okręglak - Anioł, Gąsiorek, Czubiak, Górecki (60 Gołdyn) - Bachleda (83 Ostachowski), Krzystyniak, Zawiślan (70 Firek), Świerzbiński, Budz (50 Karkula) - Komorek.

GRANAT: Borgensztajn - Łatkowski, Gębura, Basag, Bała - Mianowany, Kołodziejczyk (90 Prus-Niewiadowski), Dziubek (87 Jedynak), Mikołajek - Fryc (69 Chrzanowski), Gajos (83 Duda).

Granat od początku przeważał i stwarzał sytuacje. W 18. minucie padł pierwszy gol. Gąsiorek przegrał pojedynek biegowy z Dziubkiem, zamiast od razu wybijać futbolówkę próbował się przy niej utrzymać, co skończyło się dla gospodarzy fatalnie. Niebawem podwyższył Fryc, który dostał podanie z głębi pola i wykorzystał sytuację sam na sam z Okręglakiem. Przed przerwą Lubań uzyskał kontraktowe trafienie. Zawiślan zagrał w pole karne do Komorka, a ten zachował zimną krew.

Losy meczu rozstrzygały się w ostatnim kwadransie. Najpierw Granat odskoczył miejscowym - Kołodziejczyk zagrał prostopadle do Fryca, ten wyprzedził obrońców i przelobował wychodzącego bramkarza. A za moment gospodarze znów złapali kontakt. Anioł huknął z 30 metrów, bramkarz sparował futbolówkę przed siebie, którą w zamieszaniu do bramki skierował Komorek.

lubanmaniowy.futbolowo.pl