Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > I liga
Okocimski do przerwy w niebie, na koniec znów w piekle

Arka Gdynia - Okocimski Brzesko 3-1 (0-1)

0-1 Bartosz Flis 31
1-1 Marcus Da Silva 65
2-1 Marcus Da Silva 68
3-1 Janusz Surdykowski 90
Sędziował Jarosław Przybył (Kluczbork). Żółte kartki: Da Silva, Szwoch - Kucharski, Koman, Chyła.

ARKA: Szromnik - Krajanowski, Sobieraj, Jarzębowski, Tomasik - Da Silva, Pruchnik, Szwoch (82 Zwoliński), Rzuchowski (61 Gałecki) - Kuklis (60 Grzelak), Surdykowski.

OKOCIMSKI: Mieczkowski - Byrtek, Kucharski, Wieczorek, Wawryka - Chyła, Koman, J. Kowalski, Darmochwał (88 Pyciak) - Flis (62 Wojcieszyński), Smółka (76 Łytwyniuk).


 

Do przerwie niebo, po przerwie piekło - Okocimski Brzesko w 29. kolejce I ligi przegrał na wyjeździe z Arką Gdynia 1-3, choć do przerwy prowadził 1-0.

Początek meczu nie obfitował w okazje bramkowe. Gra toczyła się w środkowej strefie boiska. Dopiero w 25 min pierwszy strzał na bramkę oddał Tomasz Jarzębowski. Doświadczony obrońca Arki uderzył jednak obok słupka. Chwilę później Janusza Surdykowskiego na przedpolu uprzedził Dawid Mieczkowski. W 31 min  Okocimski prowadził. Jakub Kowalski wykorzystał błąd Krajanowskiego, wyłożył piłkę Bartoszowi Flisowi, a ten nie miał problemów z pokonaniem Michała Szromnika. Dwaj byli „Arkowcy” szybko przypomnieli się włodarzom gdyńskiego klubu.

Centymetrów zabrakło, aby do siatki trafił także Jakub Kowalski. Piłka po jego uderzeniu z rzutu wolnego otarła się tylko o zewnętrzną część słupka. Pod koniec pierwszej połowy mocniej zaatakowali gospodarze, ale ofiarne interwencje w obronie Dawida Kucharskiego i Konrada Wieczorka uchroniły brzeszczan przed stratą gola. Podopieczni Czesława Palika na przerwę schodzili przy jednobramkowym prowadzeniu.

Po zmianie stron Arka wróciła do gry. W 65. minucie było 1-1. W słupek trafił Mateusz Szwoch, ale dobitka Marcusa Da Silvy była już skuteczna. Brazylijczyk zaliczył jedenaste trafienie w bieżących rozgrywkach, a w 69 min już dwunaste, kiedy to pewnie wykorzystał dośrodkowanie Mateusza Szwocha, posyłając futbolówkę głową do siatki. To było zabójcze pięć minut w wykonaniu Arki Gdynia! Na tym żółto-niebiescy nie chcieli poprzestać. Piłkę po uderzeniu Janusza Surdykowskiego sprzed linii bramkowej wybił któryś z obrońców „Piwoszy”.

W 75 min indywidualną akcją popisał się Jakub Kowalski, ale na jego drodze stanął golkiper Arki. „Piwosze” starali się zdobyć gola wyrównującego. Nad poprzeczką z dystansu uderzał Wojciech Wojcieszyński. W 85 min niewiele pomylił się wprowadzony z ławki rezerwowych Łukasz Zwoliński. W końcówce brzeszczan dobił Janusz Surdykowski, popisując się ładnym uderzeniem z piętki. Był to piąty mecz z rzędu, w którym napastnik gdynian wpisuje się na listę strzelców. Przy bramce asystował mu Rafał Grzelak.

– Do przerwy zagraliśmy bardzo uważnie w defensywie. Wyprowadziliśmy parę ładnych kontr i jedną z nich udało nam się zamienić na bramkę. Nie daliśmy Arce za wiele pograć, zastosowaliśmy wysoki pressing. W drugiej połowie wyglądało to w miarę poprawnie, aż do 65. minuty. Wtedy zaczął się nasz dramat. Znowu tracimy bramkę po stałym fragmencie gry - komentował porażkę Czesław Palik, trener Okocimskiego.
ST/okocimski.com

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty