Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > I liga
Cracovia w dobrym stylu sięgnęła po zwycięstwo

Cracovia - GKS Bogdanka Łęczna 2-0 (1-0)

1-0 Bojlević 44
2-0 Bojlević 54, karny
Sędziował Tomasz Garbowski (Kluczbork). Żółte kartki: Straus, Kosanović - Miedzierski, Prusak, Tymosiak, Ropiejko.
CRACOVIA: Pilarz – Nykiel, Żytko, Kosanović, Marciniak – Szeliga – Zejdler (76 Steblecki), Straus – Bernhardt (58 Suworow), Boljević (85 Budziński), Dudzic.
BOGDANKA: Prusak – Benkowski, Nikitović, Midzierski, Szałachowski, Oziemczuk (62 Zuber), Ricardo (55 Tymosiak), Hermann, Pesir (73 Ropiejko), Kalkowski, Irie.

Od pierwszych minut Cracovia miała inicjatywę, atakowała bez nerwowości. Po kwadransie miała na koncie cztery strzały, wprawdzie wszystkie niecelne, ale groźne. W 15 min najciekawiej z dystansu uderzył Kosanović, nad bramką. W 30 min Bernhardt dostał dokładne podanie od Bojlevicia, strzelał w biegu, mimo asysty dwóch rywali, ale nad poprzeczkę.

W 36 min szarżującego na bramkę Zejdlera powstrzymał Prusak. Bramkarz gości był w dużych opałach także chwilę potem, gdy z rzutu wolnego z 30 metrów uderzał Kosanović. Piłka była bita tak mocno, że Prusak mógł ją tylko odbić. Na jego szczęście nie było w pobliżu nikogo do dobitki. 

Bogdanka najpoważniej zagroziła Pilarzowi w 42 min, Pilarz miał trochę kłopotu ze strzałem Szałachowskiego z 20 metrów, tylko odbił piłkę do boku.

W 44 min Cracovia objęła prowadzenie. Bogdanka broniła się po rzucie rożnym wybiciem piłki spod swojej bramki. Przejął ją na 25. metrze Straus, zszedł do środka, zgubił Nikitovicia, przekładając sobie piłkę z lewej na prawą nogę i strzelił sprzed pola karnego. Prusak odbił piłkę, ale na 5. metrze czyhał na nią Bojlević (czy nie na pozycji spalonej trudno powiedzieć) i posłał do pustej bramki. 

Cracovia udanie zakończyła pierwszą połowę i mogła świetnie zacząć drugą. W 50 min po faulu na Strausie tuż przed polem karnym, rzut wolny wykonywał Kosanović. Tym razem nie uderzył mocno, ale mądrze, obok muru technicznie i trafił w ... słupek. Za chwilę w polu karnym znalazł się Bernhardt, ale uderzył za lekko, by zaskoczyć Prusaka.

Co nie udało się wtedy, wyszło w 54 min. W polu karnym Ricardo naciskał Zejdlera, oparł na nim rękę, a piłkarz Cracovii sprytnie na to zareagował padając na murawę. Sędzia widział przewinienie piłkarza z Łęcznej i podyktował rzut karny. Bojlević pewnie go wykorzystał, strzelając w lewy róg, bramkarz wybrał prawy.

W 57 min po dośrodkowaniu z lewej stronu Agu, Szałachowski główkował nad poprzeczkę. W odpowiedzi w 60 min świetną indywidualną akcję błysnął Dudzic, przebiegł kilkanaście metrów, w polu karnym minął obrońcę i strzelał po zmiemi. Prusak nie dał się jednak zaskoczyć.   

Cracovia raz po raz nękała rywala.Po strzale Nykiela zablokował piłkę obrońca, potem świetne uderzenie Strausa wybił nad bramkę Prusak. W 70 min Bojlević z 4 metrów nie miał szczęścia, zblokował jego strzał obrońca.

Górnik z rzadka przedzierał się pod bramkę Pilarza, ale kiedy mu się to udawało, było groźnie. W 72 min akcję Szałachowskiego wieńczył strzałem w poprzeczkę Pesir. Szałachowki, były piłkarz Pasów, był najgroźniejszym zawodnikiem gości w tym meczu. W 83 min strzelał świetnie z kilkunastu metrów, Pilarz znakomicie wybronił ten strzał. Tuż przed nim główkować mógł Irie.

Ładnym uwieńczeniem meczu mógł być strzał Suworowa w 88 min, techniczne uderzenie sprawiło bramkarzowi spory kłopot.
DARO

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty