Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > I liga
Nieudany debiut Moskala, rehabilitacja Sandecji

Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Sandecja Nowy Sącz 0-1 (0-0)

0-1 Filip Burkhardt 55
Sędziował Marcin Szrek (Kielce). Żółte kartki: Ceglarz - Petran, Szczepański, Mateusz Kowalski, Marcin Kowalski, Szeliga.
NIECIECZA: Nowak - Piątek, Czerwiński, Nalepa, Skołorzyński (58 Kaczmarczyk) - Piotrowski (63 Biskup), Lipecki (77 Ceglarz), Pleva, Pawlusiński - Horvath - Sobczak.
SANDECJA: Cabaj, Makuch, Szymura, Mateusz Kowalski, Marcin Kowalski - Szczepański (64 Szeliga), Mróz, Petran, Burkhardt, Wiśniewski (90+2 Leśniak) - Aleksander (79 Kosiorowski).

Piłkarze Termaliki Bruk-Betu Nieciecza, pod kierunkiem debiutującego w tym klubie trenera Kazimierza Moskala, przegrali w meczu I ligi z Sandecją 0-1. Sądeczanie tym samym zrehabilitowali się za klęskę sprzed paru dni z Zawiszą.

Prestiżowe małopolskie starcie rozczarowało w pierwszej połowie. Dużo było walki, jeszcze więcej fauli, a sytuacji podbramkowych jak na lekarstwo.  W 10 min źle wybił Czerwiński, skorzystał na tym Aleksander. Strzelał mocno po ziemi, ale obok prawego słupka. Kolejne minuty upłynęły na próbach zdobywania pola w wykonaniu Termaliki i  wybijaniem rywala z rytmu w wydaniu sądeckim. Dopiero w 33 min z rztu wolnego z 40 metrów uderzył atomowo Pawlusiński, ale obok bramki Cabaja. Za chwilę, dość przypadkowo, przed strzelecką szansą stanął Skołorzyński, Okropnie niecelnie jednak kopnął.

W 39 min Termalica miała najlepszą w pierwszej połowie szansę. Piotrowski ze środka boiska posłał świetne
podania do biegnącego lewą stroną Sobczaka, ten uderzył po długim rogu, niewiele obok słupka. Słusznie
złapał się za głowę napastnik gospodarzy po tym strzale. - Mogłem troszkę inaczej uderzyć - przyznawał w przerwie. Sandecja oddała dwa strzały w pierwszej połowie, oba niecelne w wykonaniu Aleksandra.

Za to na początku II połowy sądeczanie mogli skorzystać z wpadki defensorów Skołorzyński z Nalepą. Gdy w polu się zderzyli, piłkę przejął Aleksander, zagrał na prawo do Makucha, ten uderzał w kierunku dalszego słupka, niecelnie. Termalica nie potraktowała tej sytuacji jako ostrzeżenia i wkrótce zapaciła za to stratą gola.
Burkhardt pobiegł z futbolówką od środka boiska, zbliżając się do pola karnego zagrał "klepkę" z Aleksandrem, po czym z 20 metrów huknął pod poprzeczkę, nad rękami Nowaka. Nie popisali się obrońcy gospodarzy, którzy zostawili strzelca bez opieki; nie popisał się też golkiper...

Do końca meczu inicjatywę miała Termalica, momentami zamykała Sandecję na jej połowie. W 64 min ze strzałem z wolnego Pawlusińskiego, choć nieprzyjemnym, poradził sobie Cabaj, piąstkując piłkę. Z kolei w 69 min Sobczaka, czyhającego przy prawym słupku na piłkę dograną z przeciwległej strony, powstrzymał Makuch. Blisko szczęścia gospodarze byli w 81 min, gdy po rzucie rożnym nieatakowany przez nikogo Czerwiński w polu karnym fatalnie skiksował. Cenie uderzał za chwilę Pleva, piłka skozłowała przed Cabajem, wolał jej nie łapać, tylko wystawił ręce, żeby się od nich odbiła.


Do końca Termalica nic już nie zdziałała. Jej nowy trener Kazimierz Moskal musi być rozczarowany takim I-ligowym debiutem...
st

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty