Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > Ekstraklasa
Ljuboja nie wykorzystał karnego, ale Legia i tak zwycięska

Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 1-2 (0-1) 

0-1 Miroslav Radović 35

1-1 Razack Traore 68 

1-2 Danijel Ljuboja 73 

Sędziował Daniel Stefański (Bydgoszcz). Żółte kartki: Janicki, Kacprzycki - Rzeźniczak, Jędrzejczyk. Widzów 17 956.
LECHIA
: Buchalik - Janicki, Madera, Bieniuk, Brożek - Ricardinho, Surma, Pietrowski, Machaj (78 Grzelczak), Łazaj (66 Kacprzycki) - Traore.

LEGIA: Kuciak - Jędrzejczyk, Suler, Astiz, Rzeźniczak - Kosecki (87 Salinas), Vrdoljak, Radović, Łukasik (76 Furman), Kucharczyk (90+2 Żyro) - Ljuboja.

Goście z Warszawy jako pierwsi dali sygnał do ataku. W 11 min bardzo aktywny Kosecki wpadł w pole karne lechistów i został sfaulowany przez Janickiego. Rzutu karnego nie wykorzystał Ljuboja, dla którego była to druga zmarnowana „jedenastka” w Legii.

Niesfinalizowana sytuacja nie odebrała legionistom chęci do gry. Podopieczni Jana Urbana nadal kreowali grę, jednak brakowało im precyzji pod polem karnym gospodarzy. Na kolejną okazję bramkową czekaliśmy do 19 min, kiedy Kucharczyk uderzył z ostrego kąta prosto w Buchalika. Golkiper z Gdańska kilka minut później obronił jeszcze uderzenie Ljuboi.

W 36 min Radović zagrał piłkę w pole karne Lechii. Ta spadła na głowę Rzeźniczaka i po chwili odbiła się od poprzeczki. Do bezpańskiej futbolówki dopadł Radović i umieścił ją w pustej bramce.

W pierwszej połowie lechiści nie oddali strzału na bramkę Legii. Najlepszą okazję miał Machaj, jednak piłkarz Lechii źle przyjął podanie od Traore.

Druga połowa rozpoczęła się od ataków Lechii. Gospodarze założyli wysoki pressing, jednak podobnie jak w pierwszej części spotkania, nie zmusili Kuciaka do wzmożonego wysiłku. Pierwszą znakomitą okazję do strzelenia gola po przerwie mieli jednak legioniści. Ljuboja dostał znakomite podanie od Kucharczyka, jednak jego uderzenie fenomenalnie obronił Buchalik.

Niewykorzystana sytuacja zemściła się w 68 min. Razack Traore wykorzystał zawahanie obrony i w sytuacji sam na sam pokonał Kuciaka. Na odpowiedź Legii czekaliśmy pięć minut. Najpierw Jakub Kosecki w sytuacji sam na sam uderzył prosto w Buchalika, ale po chwili Ljuboja perfekcyjnie wykończył zagranie  Radovicia.
legia.com

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty