Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > A klasa (Kraków II)
Iskra na szóstkę, Całek na piątkę

Iskra Radwanowice – Nadwiślan Kraków 6-4 (1-2)

1-0 Całek

1-1 ???

1-2 ???

2-2 Całek

3-2 Całek

3-3 ???

4-3 G. Armatys

5-3 Całek 

5-4 ????

6-4 Całek (karny)

ISKRA: Malec – A. Armatys (Bergel), Urbańczyk, Janik, Wiśniewski (Paluszewski) - G. Armatys – Kuflik (Haber), Jaworski, Krzysiak - Godyń (Chodacki), Całek.

To co działo się na boisku w Radwanowicach, mogło zaspokoić najbardziej wybrednych fanów futbolu. Walcząca o utrzymanie Iskra podejmowała grający już tylko o prestiż Nadwiślan, a prawdziwe show dał miejscowym kibicom Michał Całek zdobywając aż 5 bramek! - Pierwszego gola dedykuję Justynie, dziewczynie kolegi z drużyny, Grześka Wiśniewskiego, która przyjechała oglądać nasz mecz aż z Londynu – powiedział po meczu snajper ekipy z Radwanowic.

Determinacja z jaką gospodarze podeszli do tego spotkania zaowocowała cennym zwycięstwem w starciu z wyżej notowanym i grającym solidny futbol przeciwnikiem.

Zaczęło się świetnie dla Iskry. Całek podszedł do rzutu wolnego i płaskim uderzeniem zaskoczył Mrowca. Krakowianie odpowiedzieli natychmiast, również po strzale z rzutu wolnego, tyle że w samo "okienko". Tuż przed przerwą przyjezdni dołożyli kolejne trafienie i nic nie wskazywało na korzystny wynik dla Iskry w tym meczu.

Druga odsłona również jednak zaczęła się dobrze dla gospodarzy. Niezawodny Krzysiak przeprowadził świetną akcję lewą stroną, minął kilku rywali i wyłożył piłkę Całkowi, który nie marnuje takich okazji. 

Miejscowi poszli za ciosem i wyszli na prowadzenie po atomowym strzale Całka lewą nogą. Radość nie trwała zbyt długo, bo gola na 3-3 zdobyli goście.

Utrata bramki nie załamała zawodników z Radwanowic i choć przewaga Nadwiślanu zaczęła się uwidaczniać, to oni ponownie objęli prowadzenie za sprawą aktywnego na lewej stronie Grzegorza Armatysa. 

Chwilę później w szeregach gospodarzy zapanowała euforia. Janik włączył się do akcji ofensywnej, sprytnie minął rywali, a adresatem jego podania był Całek. W efekcie Mrowiec musiał ponownie wyjąć piłkę z siatki. 

Końcówka meczu była dramatyczna. Po rzucie rożnym z lewej strony padł kontaktowy gol. Gospodarze zaczęli opadać z sił, a ataki Nadwiślanu były coraz groźniejsze. Trener Bergel zareagował na to zmianami i na boisku pojawili się Paluszewski i Chodacki, którzy bardzo pomogli drużynie w trudnym momencie.

W ostatniej akcji spotkania w polu karnym powalony został Całek i sam postanowił wymierzyć sprawiedliwość zdobywając swoją 5. bramkę!

T (Iskra)

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty