Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska
Wilk już gra, Włoch strzela dla Wisły2010-07-23 20:06:00

Czterech zawodników przetestował  dziś w sparingu z KSZO Ostrowiec trener Wisły Kraków Henryk Kasperczak. Wiślacy wygrali  3-1, a jednego z goli strzelił testowany Włoch Christian Tiboni. Zagrał już w wiślackich barwach pozyskany dziś z Korony Kielce Cezary Wilk.


 

Wisła Kraków - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 3-1 (1-0)

1-0 Christian Tiboni 31
1-1 Marcin Dziewulski 70
2-1 Andraž Kirm 83
3-1 Michał Nalepa 90

WISŁA: Mariusz Pawełek - Namaie Mendy, Rok Elsner, Marco Esposito (75 Michał Nalepa), Peter Singlar - Wojciech Łobodziński (46 Andraż Kirm), Cezary Wilk, Tomas Jirsak (61 Michał Chrapek), Dragan Paljić - Christian Tiboni, Andres Lorenzo Rios (46 Patryk Małecki).
KSZO: Michał Wróbel - Michał Stachurski (63 Sebastian Dębniak), Daniel Dybiec, Rafał Lasocki, Klaudiusz Łatkowski - Jakub Cieciura (46 Marcin Dziewulski), Mikołaj Skórnicki (46 Jakub Woropajew), Jarosław Białek (75 Mateusz Mąka), Tomasz Persona - Krystian Kanarski (61 Tomasz Żelazowski), Wojciech Białek (46 Michał Twardowski).

W podstawowej jedenastce gospodarzy wybiegło tylko trzech Polaków: Mariusz Pawełek, Wojciech Łobodziński i pozyskany kilka godzin wcześniej Cezary Wilk. Resztę stanowili gracze spoza Polski. Wisła testowała Włochów 30-letniego Marca Esposito (AC Mantova) i 22-letniego Christiana Tiboni (Ascoli Calcio), Słoweńca Roka Elsnera (Al-Arabi SC) i 21-letniego Francuza Namaie Mendy (FC Lorient Bretagne-Sud).

Choć wszyscy przyglądali się głównie grze testowanych, to najbardziej uwagę przyciągali inni zawodnicy – Andres Rios i Tomas Jirsak. Ten pierwszy czarował techniką – to wkręcał w ziemię rywali, to próbował strzału przewrotką. Ten drugi natomiast najpierw dwa razy groźnie uderzył z dystansu, a w 31. minucie zaliczył asystę przy pierwszym golu. Tomas zagrał prostopadłą piłkę  między obrońców do Christiana Tiboniego, który przejął podanie i mocnym strzałem z kilkunastu metrów pokonał Michała Wróbla.

Gol wyraźnie zachęcił Włocha do aktywniejszej postawy, a niespełna pięć minut później po indywidualnej akcji wywalczył rzut wolny w odległości około 25 metrów od bramki. Piłkę ustawił sobie Jirsak, ale nawet na raty nie zdołał przebić się przez mur. Mimo tego Czech mógł być zadowolony ze swojej dyspozycji, sygnalizując Henrykowi Kasperczykowi chęć gry w podstawowym składzie.

Po przerwie zrobiło się ciekawiej. Przyczynili się do tego przyjezdni z Ostrowca Św., którzy w 71. minucie doprowadzili w pełni zasłużenie do wyrównania. Chwilę później mogli nawet objąć prowadzenie, ale skrzydłowemu zabrakło precyzji przy strzale z ostrego kąta. Wisła przebudziła się na siedem minut przed końcem. Wreszcie uruchomiona została gra skrzydłami i Andraż Kirm był o krok od zdobycia dwóch goli w odstępie kilkunastu sekund. Wykorzystał tylko jedną z sytuacji, ale tuż przed ostatnim gwizdkiem kropkę nad „i” postawił Michał Nalepa.

Z testowanej czwórki najbardziej efektownie zaprezentował się strzelec gola, Christian Tiboni. Solidnie wyglądali dwaj środkowi obrońcy – Marce Esposito i Rok Elsner. Najwięcej błędów, szczególnie w pierwszej części meczu, popełniał Mendy.
rb/www.wisla.krakow.pl





więcej wiadomości >>>
2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty